Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A świecący bażant odleciał

Anna Rokita
W latach 60. i 70. były powszechnie stosowane, współtworzyły klimat Torunia. Dziś świecą tylko nieliczne spośród nich.

W latach 60. i 70. były powszechnie stosowane, współtworzyły klimat Torunia. Dziś świecą tylko nieliczne spośród nich.

<!** Image 2 align=right alt="Image 98411" sub="Toruński hotel „Kosmos” z neonami - tuż przed zburzeniem / Fot. Adam Zakrzewski">Te, które pozostały, często są dewastowane i usuwane jako wymysł PRL-u lub zwykłe śmieci. Kiedyś traktowane niczym dzieła sztuki, nierzadko owoc wizji twórczej wybitnych artystów, dziś są bezmyślnie niszczone. Tymczasem gołym okiem widać, że te współczesne nie dorównują wzornictwem świetlnym reklamom sprzed lat.

Akcja „Kosmos”

W Toruniu dawne neony są rzadkością. Znikają niepostrzeżenie z remontowanych czy burzonych budynków. Taki los mógł spotkać m.in. neon hotelu „Kosmos”, jednak grupa osób świadomych wagi symbolu, uchroniła go od dewastacji.

- Nikt z miejskich władz nie zainteresował się losem neonu, zareagowały jedynie grupy artystyczne - przyznaje Paweł Kołacz ze Stowarzyszenia Bydgoskie Przedmieście, które opiekuje się neonem. - Dla nas ten neon ma wartość historyczno-artystyczną. Piszą do nas też ludzie, dla których „Kosmos” ma wartość sentymentalną. On „zawsze” był i świecił jako jeden z symboli miasta, a ostatecznie nikt nie zamierzał go ochronić. Podobnie było z neonem „Orbisu”, z którego udało nam się uratować jedynie literkę „o”.

Teraz rozpoczęło się drugie życie neonu. Artyści plastycy Stefan Kornacki i Dominik Smużny, którzy uczestniczyli w ratowaniu neonu, stworzyli projekt „Kosmos”, który zdobył Grand Prix Instalacji Międzynarodowego Festiwalu Działań Teatralnych i Plastycznych „Zdarzenia” w Tczewie w tym roku.

<!** reklama>- Rozłożyliśmy konkurencję na łopatki - śmieje się Stefan Kornacki. - Projekt „Kosmos” związany jest z do niedawna jednym z najważniejszych punktów panoramy Torunia, widzianej z lewego brzegu Wisły, hotelem „Kosmos”. Wiele osób wiąże z tym budynkiem wspomnienia. To także symbol peerelowskiej propagandy, która postanowiła w szarej codzienności zafundować społeczeństwu kosmos. W styczniu 2008 roku zarząd firmy Orbis SA, właściciela hotelu, podjął decyzję o wyburzeniu obiektu. Dzięki szybkiej reakcji i działaniom Stowarzyszenia Bydgoskie Przedmieście, które umożliwiły legalny demontaż neonu, ten 40-letni świetlny napis nie znalazł się na śmietnisku. Jest samodzielną formą, niepowtarzalnym przykładem możliwości typograficznych tamtych czasów i... reliktem komunizmu. Kosmos został przez nas sprowadzony na ziemię. Chcemy, aby był symbolem, by przemieszczał się, podobnie jak fragmenty zburzonego muru berlińskiego. Mamy w planach kolejne odsłony projektu, chcemy pokazywać jeden z symboli PRL-u, „Kosmos” z miasta Kopernika.

Polowanie na litery

Zdejmowanie neonów to zazwyczaj działanie z zaskoczenia. Okazuje się, że choć wszyscy zdają sobie sprawę z ich istnienia, zamieszanie zaczyna się dopiero wtedy, gdy ktoś poważniej się nimi zainteresuje. Nagle ludziom, którzy stoją obok, mijany dotąd obojętnie neon może wydać się cenny, w znaczeniu materialnym.

<!** Image 3 align=right alt="Image 98411" sub="Dominik Smużny, Norbert Górka i Łukasz Wołek z literą z uratowanego neonu / Fot. Jacek Smarz">- Nie nagłaśniamy naszych akcji, bo obawiamy się, że ktoś może nas uprzedzić. Jeśli mówi się za dużo o wartości reliktów PRL-u, zaczyna się zamieszanie, mimo że wcześniej były traktowane jak śmieci - mówi Stefan Kornacki.

W czasie wakacji zdemontowano napis „Pod Bażantem”, który znajdował się w kompleksie handlowym przy ulicy Fałata. W latach 70. mieściła się tu restauracja z dansingiem. Neon najprawdopodobniej powstał w 1967 roku. Budynek, w którym dziś mieszczą się m.in. sklep całodobowy i piekarnia, zyskał nową elewację. Podczas remontu zniknął neon.

- Nawet nie zauważyliśmy, kiedy to się stało - mówi Paweł Kołacz. - Niestety, bywa, że tracimy prawdziwe perły. To problem świadomości wszystkich, którzy mają wpływ na decyzje. A przecież neony, które nas otaczają, kiedyś będą miały wartość i artystyczną, i historyczną.

A co z minionych dziesięcioleci ostało się w Toruniu? Na przykład neony na dworcach PKP.

- O nie byłbym spokojny. PKP nie mają pieniędzy na remonty, więc i neony szybko z budynków kolei nie znikną - twierdzi Paweł Kołacz.

To jest modne

W latach 60. i 70. ubiegłego wieku neony stanowiły nierozerwalną część otoczenia, dziś pojedyncze egzemplarze sprzed lat są rzadkością.

- Kiedy świeciły na ulicach Torunia, było bardziej kolorowo - uważa nestor toruńskich przewodników Benon Frąckowski. - Teraz jest zbyt monotonnie, dookoła same banki. Żal dawnych neonów, bo miały często swój niepowtarzalny wyraz.

W Toruniu o neony dba jedynie mała grupa wrażliwych na otoczenie ludzi, tymczasem w stolicy rozpoczęło się neonowe szaleństwo.

Wystawy neonów - czasem wybitnych przykładów sztuki użytkowej - w kraju i poza jego granicami ściągają tłumy. Wielu ludzi podziwia i chroni stare neony.

W Toruniu powszechnej świadomości, że warto i należy to czynić, na razie brakuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska