Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polityka zaczyna się przed maturą

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Młodzi demokraci, PiS-owcy, socjaliści, nacjonaliści - wszystkich spotkamy w Toruniu. Do partyjnych młodzieżówek i organizacji ideologicznie zorientowanych garną się coraz młodsi.

Młodzi demokraci, PiS-owcy, socjaliści, nacjonaliści - wszystkich spotkamy w Toruniu. Do partyjnych młodzieżówek i organizacji ideologicznie zorientowanych garną się coraz młodsi.

<!** Image 3 align=right alt="Image 113488" sub="Dorośli działacze PO współpracują z prezydentem Michałem Zaleskim, ale młodzi krytykują jego kontakty z ojcem Tadeuszem Rydzykiem / Fot. Jacek Smarz">- To wyraźny znak czasów. W ostatnim roku przybywa nam licealistów - mówi Michał Rzymyszkiewicz, świeżo upieczony szef Młodych Demokratów w Toruniu. - Uczniowie to dziś jakieś 20 procent naszych członków. Są pełni zapału, chętni do działania.

On sam zaczynał młodo, bo będąc w trzeciej klasie V LO. Ale wówczas było to raczej ewenementem. Dziś „działalność” coraz częściej zaczyna się przed maturą.

Błyśniemy w kraju

Dla Rzymyszkiewicza, dziś studenta III roku administracji na UMK, polityczne autorytety to Donald Tusk i Sławomir Nowakowski. - Są najbliżej mojego ideału polityka. Imponuje mi ich pracowitość, upór, konsekwencja w dążeniu do celu i stanowczość - wylicza szef toruńskiej młodzieżówki PO .

<!** reklama>Pamięta, jak cztery lata temu wstępował do organizacji. Gorący czas w polityce, nieudana próba zawiązania koalicji PiS i PO, za którą obwiniano publicznie Platformę. W Toruniu z partii wystąpiło wówczas prawie pół setki członków. A on się zapisał. Rodzice byli zaskoczeni, bo dotąd w rodzinie politycznie zaangażowanych nie było. Przeszedł wszystkie szczeble młodzieżówki: od szeregowego członka przez sekretarza, wiceprzewodniczącego po szefa. Został nim przed miesiącem. W styczniu zaś - asystentem senatora Michała Wojtczaka.

- Robię karierę polityczną? Nie, bez przesady - śmieje się. - Generalnie jednak uważam, że „brzydzenie się” polityką to podejście nieracjonalne. Jeśli ja nie pójdę na wybory i nie zagłosuję, pójdzie ktoś inny i wybierze za mnie. Dlaczego mam pozbawiać się wpływu na rzeczywistość? Ktoś zawsze polityką się zajmie. Lepiej, by robili to ludzie kompetentni, oddani, z pasją niż byle kto.

Młodzi Demokraci nad Wisłą chwalą się 75 członkami na liście, w tym 40 rzeczywiście aktywnymi. Ich zainteresowania i zakres działań są na tyle szerokie (podobnie zresztą jak pozostałych organizacji), że trudno opisać tu całość. W minionym roku sukcesem z pewnością była akcja zbierania książek dla toruńskich bibliotek. Demokraci zebrali i przekazali tysiąc woluminów. I to było coś.

Nowy szef MD nie kryje, że chce, by o toruńskiej organizacji było głośno. - Lada dzień wyjdziemy z akcją, którą wymyśliliśmy w Toruniu, a która ma mieć zasięg ogólnokrajowy. Dziś mogę zdradzić tylko, że dotyczyć będzie ratyfikacji traktatu lizbońskiego i stanowiska w tej sprawie prezydenta Lecha Kaczyńskiego - zapowiada Rzymyszkiewcz.

Karierowicze? Nie u nas!

W toruńskiej młodzieżówce PiS szeregi nieco się przerzedziły. - Mamy 15 rzeczywistych członków. Nie liczymy, jak inni, martwych dusz - zaznacza przewodniczący Artur Jankowski, student III roku budownictwa na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym w Bydgoszczy.

Są wierną gwardią posła Zbigniewa Girzyńskiego. Pomagają mu na przykład w organizacji debat klubu dyskusyjnego „Lepsze Państwo”. Ostatnio gościła w nim Nelly Rokita. Starają się też angażować w bieżące problemy miasta. Ostatnio wspierali samorząd studencki, zbierając podpisy pod petycją w sprawie podwyżek cen biletów MZK.

Zdaniem Jankowskiego, dla karierowiczów miejsca w młodzieżówce PiS nie ma. - Pewnie, że takie osoby się zdarzają. Przychodzą do nas na pół roku i znikają. Ale tak naprawdę to dosyć szybko można wyczuć, czy ktoś gra „pod siebie”, czy dla drużyny - mówi. - Sam trafiłem do organizacji cztery lata temu, gdy kończyłem liceum. Bardziej niż polityka zawsze interesowała mnie działalność społeczna. W ogólniaku byłem przewodniczącym szkoły. Idąc na studia, czułem, że po prostu muszę coś robić dalej. Nie lubię i nie mogę milczeć w niektórych sprawach.

Posłów nie szanują

Chęć głośnego wyrażania opinii na temat społecznej rzeczywistości to motywacja, o której mówią prawe wszyscy „młodzi zaangażowani”, niezależnie od orientacji.

- Interesuje mnie otwarte wyrażanie niezgody na niesprawiedliwość - deklaruje Ela Szymańczuk, działająca w toruńskiej ekipie Młodych Socjalistów.

- Bunt mam we krwi, po rodzicach - mówi jej kolega Bartosz Grucela, również student UMK.

W lewicowej organizacji, niezależnej, jak podkreślają, od żadnej partii, możliwości do artykułowania poglądów nie brakuje. To jedno z najbardziej pomysłowych i barwnych ugrupowań w Grodzie Kopernika. Ulica zna je z happeningów i demonstracji (słynne urodziny Ojca Tadeusza), ale działalność MS nie ogranicza się tylko do nich. Towarzysze i towarzyszki (tak się do siebie zwracają) prowadzą też cykliczne spotkania dyskusyjne, monitorują sytuację w lokalnych zakładach pracy, mają swojego przedstawiciela w powiatowej radzie zatrudnienia. Ich patronem nazwać można Jarosława Najberga, lewicowego radnego Rady Miasta Torunia, znanego z dociekliwości i ostrego języka. Lewicowych posłów czy senatorów nie szanują. „Polityczna padlina, która zawłaszczyła szyld lewicy w Polsce” - tak o nich mówią. Socjaliści nie kryją też, że chcą poważnie zaistnieć na politycznej scenie miasta. - Wystawimy swojego kandydata w wyborach samorządowych w 2010 roku - zapowiada Aleksander Gavlas, przewodniczący organizacji i członek Rady Krajowej Młodych Socjalistów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska