Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mam ruinę. I co mi zrobisz?

Zbigniew Kowalewski
Ratusz nie ma pomysłu, co zrobić z prywatnymi ruderami, psującymi wygląd centrum miasta. To, co do tej pory wymyślił, niewiele daje.

Ratusz nie ma pomysłu, co zrobić z prywatnymi ruderami, psującymi wygląd centrum miasta. To, co do tej pory wymyślił, niewiele daje.

<!** Image 3 align=none alt="Image 175319" sub="Zniszczone prywatne kamienice przy ulicy Długiej uroku temu miejscu nie dodają. - W tych przypadkach jesteśmy bezradni - mówi Katarzyna Łaskarzewska-Karczmarz, szefowa Wydziału Administracji Budowlanej Urzędu Miasta Bydgoszczy
Fot. Tadeusz Pawłowski">

<!** Image 2 align=none alt="Image 175319" sub="Zniszczone prywatne kamienice przy ulicy Długiej uroku temu miejscu nie dodają. - W tych przypadkach jesteśmy bezradni - mówi Katarzyna Łaskarzewska-Karczmarz, szefowa Wydziału Administracji Budowlanej Urzędu Miasta Bydgoszczy
Fot. Tadeusz Pawłowski">

- Ja się bardzo cieszę, że już teraz Wyspa Młyńska wygląda tak dobrze. Ale to wciąż za mało, w sprawie odnawiania kamienic wleczemy się na końcu polskich miast - mówi Janusz Nowak, prezes Bydgoskiego Stowarzyszenia Właścicieli Nieruchomości.

Przykłady pierwsze z brzegu. Ulica Długa - centrum Bydgoszczy. Ruina goni ruinę. Prywatna kamienica u zbiegu Długiej i Batorego grozi katastrofą budowlaną. W wąskich uliczkach centrum miasta roi się od budynków, które wyglądają jak opuszczone - dykta w oknach, zerwane rynny, popękane tynki.

- W takich przypadkach naprawdę jesteśmy bezradni - mówi Katarzyna Łaskarzewska-Karczmarz, szefowa wydziału administracji budowlanej ratusza. To wydział, który ma dbać o politykę przestrzenną miasta. - Sygnały od mieszkańców miasta, a są takie, dotyczące zaniedbanych budynków, w większości przekazujemy powiatowemu inspektorowi nadzoru budowlanego. - mówi. - Sami, jako wydział, nie mamy żadnych możliwości interweniowania w podobnych sytuacjach. A nasze zgłoszenia dotyczą głównie obiektów, które na zewnątrz wyglądają tak, jakby im groziła katastrofa budowlana.

Takich zgłoszeń nie jest wiele - kilkanaście w roku. Duża część sygnałów od bydgoszczan dotyczy budynków zaniedbanych. Argument jest jeden - miasto wydaje olbrzymie pieniądze np. na rewitalizację Wyspy Młyńskiej, a obok stoją rudery.

- Rzeczywiście tak jest, ale możliwości walki z takimi przypadkami nie ma zbyt wiele, opierają się na Kodeksie wykroczeń - przyznaje Jarosław Wolski z bydgoskiej Straży Miejskiej. - Możemy ingerować wtedy, gdy rudera nie jest zabezpieczona, a przez otwarte drzwi i okna mogą wejść osoby postronne, co naraża je na niebezpieczeństwo. Drugi przypadek - kiedy z budynku z powodu jego fatalnego stanu - spadają na chodnik kawałki gzymsów, tynku itp. Trzecia metoda - to nękanie właściciela, który nie stosuje się do obowiązku zawieszenia oświetlonego numeru posesji. To jest wszystko.

<!** reklama>

Wolski stwierdza jednak, że nawet takie metody nie przynoszą skutku. Legendą jest już przypadek dwóch współwłaścicieli budynku w Fordonie, którzy notorycznie odmawiali przyjmowania mandatów, trafiali przed sąd i płacili grzywny. A kamienica wygląda, jak wyglądała.

- Może należy wzorem zachodnich państw ustanowić nowe, lokalne prawo - mówi dyrektorka wydziału administracji budowlanej. - Ale to już zadanie dla radnych i prawników.

Piotr Kurek, rzecznik prezydenta miasta, zdradza, że w ratuszu powstaje program, mający trochę pomóc właścicielom kamienic. - Będzie można tanio wyremontować i oświetlić front budynku - mówi.

- Fronton to nie wszystko - mówi Janusz Nowak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!