Sklep, w którym można było kupić - ukryte m.in. w odświeżaczach powietrza - okryte złą sławą dopalacze, został zamknięty na trzy miesiące. Właścicielom grożą grzywny.
Pod koniec minionego tygodnia w całym kraju przeprowadzono akcję mającą na celu kontrolę sklepów, w których wystąpiło podejrzenie o sprzedaży dopalaczy. W naszym województwie skontrolowano kilkanaście tego typu punktów. Cztery z nich, w Toruniu, Włocławku, Inowrocławiu i Grudziądzu, zostały zamknięte. Zabezpieczono blisko 2,5 tysiąca podejrzanych produktów.
- U nas jest to sklep, który nazywa się "Pachnący Dom" - mówi Andrzej Banasiak, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Grudziądzu. - W sklepie działają panowie z Pabianic. Wprowadzają do sprzedaży środki zastępcze w różnej postaci, najczęściej jako środki zapachowe. Najgorsze jest to, że co chwila zmieniają firmy.
Kontrola została przeprowadzona przez sanepid, bo to on odpowiada za karanie osób zajmujących się sprzedażą środków zastępczych, ale w asyście i pod nadzorem policjantów.
- Zastaliśmy tam kilka środków, które prawdopodobnie są środkami zastępczymi - dodaje dyrektor PSS-E. - Zatrzymaliśmy do kontroli wszystkie, jednocześnie wydając decyzję o zamknięciu sklepu na trzy miesiące. Środki, które zabezpieczyliśmy, trafiły do Narodowego Instytutu Leków i tam zostaną przebadane pod kątem zawartych w nich substancji.
Inspekcja sanitarna, z mocy ustawy, nałożyć może na sprzedających karę grzywny od dwudziestu tysięcy do nawet miliona złotych.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?