<!** Image 1 align=left alt="Image 213363" >Saper myli się tylko raz - mówi znane wszystkim powiedzenie.
Na szczęście w ostatnich kilkudziesięciu latach nie sprawdziło się ono w naszym regionie, a interwencji takich patroli w różnych miejscach, gdzie natrafiono na niewypały lub niewybuchy, były setki, jeżeli nie tysiące. Niestety, były też przypadki, gdy saperzy przyjeżdżali już za późno, ponieważ doszło do tragedii z dawną amunicją w roli głównej. A raz pomylił się ten, który ją nielegalnie zbierał od dawna.
Tak było pod koniec stycznia 2011 r. przy ul. Poznańskiej w Toruniu. Zginął tam 65-letni mężczyzna. Przyczyną jego śmierci był wybuch, do którego doszło w jednym z pomieszczeń gospodarczych na tej posesji. Mężczyzna majstrował coś przy znalezionej amunicji. Nie miał tylko jednej jej sztuki - po przeszukaniu miejsca wypadku saperzy znaleźli 22 naboje do granatnika. Wszystkie były składowane w pobliżu szopy, gdzie zginął mężczyzna.<!** reklama>
Amunicja ta została wykopana na podtoruńskim poligonie. Jak mówili wówczas sąsiedzi, mężczyzna znał się na niej, ponieważ robił to od dawna, a uzyskany w ten sposób złom sprzedawał w punktach skupu.
„Zabawy” z niewypałami są bardzo niebezpieczne i nikogo nie powinno uspokajać to, że pocisk leżał w ziemi kilkadziesiąt lat i przez to stracił swą śmiercionośną moc. Zginąć w czasie pokoju na własne życzenie od wybuchu amunicji sprzed lat to jedna z najgłupszych śmierci. O ile gradacja ma tutaj sens.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?