Długie dzieje wsi mają interesujące karty. Tradycja uprawiania w Chrząstowie wysokogatunkowych odmian różnych płodów rolnych liczy sobie już ponad 100 lat.
<!** Image 2 align=right alt="Image 20015" >Jadąc z Nakła do Mroczy, po drodze mija się niewielką, wydawałoby się niepozorną, wieś Chrząstowo. Jej codzienne życie obraca się głównie wokół uznanej w regionie Stacji Doświadczalnej Oceny Odmian, powstałej po II wojnie światowej. Jednakże tradycja upraw jest tu długa. Prekursorami byli Albert Gohlke i Wilhelm Gerstenberg.
W kilka miesięcy cukrownia
Dzieje Chrząstowa sięgają co najmniej XIV wieku. Właścicielami wsi byli m.in.: Chrząstowscy, Grabieńscy, Samostrzelscy, Trzebińcy, Wałdowscy, czy Goetzendorf-Grabowscy.
W połowie XIX w. folwark z około 500 ha gruntów uprawnych nabył Albert Gohlke. Miał wyjątkowy zmysł ekonomiczny i rękę do rolnictwa. Intuicją ekonomiczną wyróżnił się współorganizując grupę inicjatywną właścicieli ziemskich, dzierżawców i użytkowników rolnych z okolic Nakła, która w lutym 1881 roku przekształciła się w spółkę pn. „Cukrownia Nakło” i w przeciągu kilku miesięcy pobudowała w osadzie Rudki-Młyn cukrownię. Uprawiał również spory areał zbóż, głównie jęczmienia.
By ułatwić dowóz buraków do fabryki, doprowadził do powstania, dobrze utrzymanej, szosy łączącej Nakło z Mroczą. Transportowano nią cegły, które wytwarzano w niewielkiej cegielni na terenie jego folwarku oraz ziemniaki do gorzelni w Kosowie. Chcąc zmniejszyć koszty dostarczania do Nakła buraków, Gohlke zainicjował budowę tzw. Wirsitzer Kleinbahn - wyrzyskiej kolejki wąskotorowej, ciągnąc jej nitkę również do Chrząstowa. Był też prekursorem zastosowania nowoczesnej techniki melioracyjnej, używał nawozów sztucznych. Na jego polu po raz pierwszy w okolicach Nakła pojawił się pług parowy.
Sukcesy otwierały salony
Pod okiem jego zięcia, późniejszego generała, Wilhelma Gerstenberga, Chrząstowo stało się wzorcowym i doświadczalnym gospodarstwem rolnym. Obsiewano i modyfikowano naturalnymi i chemicznymi środkami pszenicę, żyto, jęczmień, ziemniaki i groch. Uzyskano nową odmianę żyta zwaną „Petkuser Roggen” oraz jęczmienia określaną mianem „Heines Hanna-Geste”. Sukcesy te otworzyły drogę Wilhelmowi Gerstenbergowi na salony „Posener Saatbau-Gesellschaft”, czyli Poznańskie Towarzystwo Rozwoju Zasiewów.
Inwestycje w doświadczenia musiały iść w parze z inwestycjami w infrastrukturę folwarczną, którą rozbudowano. Do dziś można podziwiać pozostałości architektoniczne po dawnym majątku wraz z dworem.
Autor jest dyrektorem Muzeum Ziemi Krajeńskiej w Nakle
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA
- Tak NAPRAWDĘ żyje matka dziecka Kevina, co z pieniędzmi od faceta Roksany?