Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina Łopacińskich z Torunia ruszy w roczną podróż po świecie

Redakcja
Wojciech Łopaciński dyrektor hotelu Filmar
Wojciech Łopaciński dyrektor hotelu Filmar Jacek Smarz
Rozmowa z WOJCIECHEM ŁOPACIŃSKIM, który wspólnie ze swoją rodziną zamierza w lipcu jechać w roczną podróż dookoła świata.

Gdzie byliście już za granicą?

Razem podróżowaliśmy tylko po Europie. Zwiedziliśmy Włochy. Odwiedziliśmy Budapeszt, Kopenhagę, Berlin... Dla dzieciaków nasza podróż będzie pierwszym wyjazdem poza kontynent. Trochę mówią po angielsku, są odważne, a przede wszystkim lubią jeździć. Stąd też narodził się pomysł na wyprawę. Chcieliśmy jednocześnie zaprotestować przeciwko takiemu myśleniu, że po urodzeniu dziecka nie powinno się z nim jeździć za daleko, a już na pewno nie za granicę. Wielu uważa, że wskazane są jedynie wypady nad jezioro, nad polskie morze lub w góry. Bzdura.

Co najbardziej chciałby im Pan pokazać?

Na pewno część tego, co już sam widziałem. Malezję, Tajlandię... Miejsca, które są niezaprzeczalnie inne od tego, co można zobaczyć w Europie. Na początek lecimy do Gwatemali, gdzie kilka dni po wylądowaniu będziemy już chodzić po wulkanie. Zamierzamy wspiąć się na szczyt Tajumulco, który ma 4220 m npm i jest najwyższym szczytem Ameryki Łacińskiej. Zależy mi, abym sam mógł pokazać dzieciom jak taki wulkan wygląda, jak pływa obok mnie wieloryb i jak wygląda życie innych ludzi. Nie w telewizji i nie palcem po mapie. Chcę to z nimi przeżyć.

Inicjatywa wyszła od Pana?

Pomysłodawczynią jest moja żona. Również sporo podróżowała. Spędziła m.in. trzy miesiące w Indiach. Ona zaszczepiła w nas takie zainteresowanie innymi kulturami.

Zaczynacie od lotu do Gwatemali...

...choć początkowo mieliśmy zupełnie inne plany. Chcieliśmy ruszyć koleją transsyberyjską i zacząć podróż od Azji. Później był plan, aby wyruszyć z Australii. Tydzień temu pojawiła się jednak okazja, aby wydać na bilet do Gwatemali nieco ponad tysiąc złotych od osoby. Od razu się zdecydowaliśmy. W Ameryce Południowej zamierzamy spędzić pół roku. Po Gwatemali wyruszamy do niewielkiego kraju o nazwie Belize, skąd dostaniemy się do Meksyku. Później Peru, Argentyna, Chile. To nasze koniki, którymi interesujemy się od dawna.

Skąd tą fascynacja?

Chcę uciec od krajów mocno rozwiniętych. Bardziej od Japonii, Korei, Tajwanu czy Hongkongu intryguje mnie Zambia, Uganda, Wietnam, Kambodża i Laos. Podobnie jak Peru i Chile.

Dlaczego?

Może to dziwnie zabrzmi, ale chciałbym ucieszyć się rozwojem naszego kraju. Tym, że moje dzieci uczą się w dobrych szkołach. Są przecież państwa na świecie, w których rodzice nie czują nawet potrzeby wysyłania dzieci do szkoły. Podczas podróży po Ameryce dotkniemy tych problemów namacalnie. Właśnie dlatego elementem przewodnim rodzinnej wyprawy będzie znalezienie odpowiedzi na pytanie: Czy dzieci lubią swoje szkoły? W ramach tego projektu chcemy odwiedzić placówki na całym świecie. Kilka dni temu mailowałem z ambasadą Polski w RPA, Poprosiłem ich o pomoc w organizacji spotkania w szkole w Pretorii. Będziemy przy tej okazji opowiadać o Polsce, Toruniu i województwie.

Dokąd wyruszycie z Ameryki Południowej?

W styczniu 2015 roku chcemy być już w Afryce, gdzie spędzimy maksymalnie trzy miesiące. Później obieramy kurs na Indie. Przez ostatnie miesiące wyprawy najpierw nieco oddalimy się w stronę Filipin, aby później coraz bardziej zbliżać się do Polski.

Wylatujecie 1 lipca 2014 roku. A powrót?

Wojtek i Łucja muszą wrócić w wakacje 2015 roku, aby pójść do szkoły. Zabieram im rok edukacji, nie chciałbym zabierać dwóch lat.

Jako doświadczony menadżer planując taką podróż na pewno wyliczył Pan sobie jej szacunkowy koszt.

Oczywiście. Chociażby dlatego, że jestem również odpowiedzialnym ojcem. Nie chciałbym jednak zdradzać ile nas to wyniesie. Oszczędzałem na taką podróż kilka lat. Każdy kraj, który odwiedzimy będę podsumowywał na swoim blogu nie tylko pod kątem atrakcji turystycznych, bezpieczeństwa i gastronomii, której jestem pasjonatem, ale również wydanych pieniędzy. Ten element będzie z pewnością ciekawy nie tyle dla turystów, którzy jadą za granicę tylko po to, aby leżeć w resortach, ale dla tych, co lubią podróżować i niekoniecznie spać tylko w hotelach. Takich jak ja.

WARTO WIEDZIEĆ

- 365 dni dookoła świata
- Wojciech Łopaciński jest dyrektorem Hotelu Filmar. Zwyciężył w telewizyjnym programie TVN „Ugotowani”. Jego żona Eliza pracuje jako urzędnik.
- Na stronie www.lopacinskichswiat.pl będą na bieżąco dokumentowali swoją podróż. „Nowości” objęły patronat nad tą wyprawą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska