Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Relacje klient - sprzedawca to nie wolna amerykanka. Przepisy jasno określają prawa konsumenta

Redakcja
Wśród artykułów przemysłowych najczęściej nieskutecznie reklamowanym towarem są buty Fot. Thinkstock
Wśród artykułów przemysłowych najczęściej nieskutecznie reklamowanym towarem są buty Fot. Thinkstock
Konsument może dziś dużo. Choćby oddać towar bez powodu, żądając zwrotu pieniędzy. Przywilej ten uznaje wielu sprzedawców. Warto jednak wiedzieć czy wynika on z prawa, czy z ich dobrej woli.

Żeby nie było nam za wesoło, na początek wiadomość zła. Otóż zakupionego towaru, jeśli nie ma on żadnych wad i jest zgodny z umową, nie możemy oddać do sklepu, żądając zwrotu pieniędzy lub wymiany na inny towar.

Wiedzą o tym znawcy prawa konsumenckiego, ale rzadko który klient. Tak, niestety, skonstruowane są przepisy dwóch ustaw regulujących w naszym kraju relacje konsument-przedsiębiorca: ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej i zmianie Kodeksu cywilnego z 2002 roku oraz ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów z roku 2000.

My konsumenci jednak, w ostatnich latach, zostaliśmy przyzwyczajeni do specjalnego traktowania przez konkurujących ze sobą przedsiębiorców. Rzec można, że przez niektórych jesteśmy nawet rozpieszczani. Możliwość zwrotu towaru bez konieczności podania przyczyn oferują nam dzisiaj prawie wszystkie branże.

Za ten towar dziękujemy

Jak radzą eksperci na portalu Federacji Konsumentów, warto jednak przed zakupem upewnić się, że jesteśmy oto w przyjaznym sklepie, w którym obowiązują takie, a nie inne zasady. W jednym punkcie sprzedaży będziemy mieli 5 dni na zwrot towaru, w innym 20, a w kolejnym może się okazać, że wcale takiej możliwości nie ma, bo taka jest wola właściciela. Zgodna jak najbardziej z obowiązującym prawem.

Na szczęście twórcy konsumenckich praw przewidzieli wyjątek, uwzględniający ducha czasu. - Prawo dopuszcza zwrot nieuszkodzonego, zgodnego z umową towaru w sytuacji, kiedy dokonujemy zakupu na odległość, czyli przez Internet lub za pośrednictwem katalogu albo gdy zakup ma miejsce poza lokalem przedsiębiorstwa - informuje Luiza Chmielewska z Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy, który swoim zasięgiem obejmuje cały teren województwa kujawsko-pomorskiego.

Zakup poza lokalem przedsiębiorstwa to zmora ostatnich lat. Oznacza w praktyce kiermasze, prezentacje i pokazy, na których pod płaszczykiem darmowych badań, degustacji potraw tudzież tanich wycieczek, wciska się klientom urządzenia paramedyczne, garnki i inne „cudowne” i drogie, lecz mało użyteczne przedmioty.

Obejmuje to też działalność obnośnych sprzedawców, którzy nachodzą nas w domach.
Tutaj ustawodawca otoczył konsumenta specjalną ochroną. Umowę o wymienionym charakterze możemy rozwiązać w ciągu 10 dni od jej zawarcia (dotyczy to także zakupów na odległość), oddać towar bez tłumaczenia i oczekiwać zwrotu pieniędzy, a w razie dokonania przedpłaty, również zwrotu odsetek. Teoretycznie sprzedający powinien nas poinformować o możliwości zwrotu towaru. Nie martwmy się jednak, jeśli tego nie zrobił (co jest nagminną praktyką tego typu „handlowców”), a minęło sporo czasu od zawarcia umowy. Prawo pozwala nam wypowiedzieć ją w ciągu dziesięciu dni od uzyskania informacji o prawie odstąpienia. Nie później jednak niż w ciągu trzech miesięcy od wykonania umowy.

Inne zasady obowiązują w przypadku klasycznej reklamacji towaru obciążonego wadą lub niezgodnego z umową (pojęcia te oznaczają dwie różne rzeczy). Taką rzecz można zgłosić do reklamacji w ciągu dwóch lat od jej otrzymania.

- To ważne. Liczy się moment wydania towaru, a nie zawarcia umowy. Powiedzmy, że zamówiliśmy meble, na których wykonanie trzeba czekać kilka tygodni. Na złożenie reklamacji mamy dwa lata od momentu, w którym wydano nam towar, ale dwa miesiące od chwili zauważenia problemu - podkreśla Luiza Chmielewska.

Brak paragonu to nie problem

Przedsiębiorca musi nam odpowiedzieć w terminie dwutygodniowym. Jeśli odpowiedź będzie niekorzystna dla konsumenta zawsze można uda się ze sprawą do Polubownego Sądu Konsumenckiego działającego w ramach inspekcji handlowej.

Nie powinniśmy się martwić jeśli zgubimy paragon. Reklamacja nadal jest możliwa do przeprowadzenia. Zamiast paragonu możemy okazać wyciąg z konta, potwierdzenie zapłaty kartą lub gwarancję, a jeśli i tego nam zabraknie, ustawodawca pozwala nam powołać świadka, który był przy transakcji.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera