Rodzice Jasia (dane do wiad. red.) są przekonani, że prawdziwym powodem rozwiązania z nimi umowy edukacyjnej przez szkołę jest fakt, ze sprzeciwili się ostro nagrywaniu ich syna przez nauczyciela.
Zdaniem rodziców
6 marca br. napisali do dyrekcji, nawiązując do spotkania z 4 marca: - Podczas spotkania poinformowano nas, że był to dowód (nagranie-przyp.red.) na nieprawidłowe zachowanie Janka podczas zajęć lekcyjnych, a nagranie miało służyć jako materiał na konsultacje. Proszę zatem o informacje z kim te konsultacje zostały poprowadzone (bądź będą poprowadzone), jaki jest ich wynik oraz proszę o udostępnienie nagrania - napisali.
Dodając na końcu pisma, że „nie jest dopuszczalne, aby materiał taki był nagrywany prywatnym telefonem nauczyciela i w tym telefonie był przechowywany. Materiał taki w rozumieniu bezpieczeństwa i ochrony danych wrażliwych nie jest należycie zabezpieczony. Nie ma również pewności, w jakich celach i przez kogo materiał ten zostanie wykorzystany”.
Zdaniem Butterfly School
Na 14 marca datowane jest pismo ze szkoły, które rodzice odebrali 20 marca. Tytuł: “Rozwiązanie umowy edukacyjnej”. Tryb: natychmiastowy. Podpisane przez Adrianę Pietkiewicz, dyr. szkoły i Sabinę Hoffmann, wiceprezes zarządu fundacji STER (prowadzi placówkę).
- Decyzje swoją uzasadniamy faktem, iż w dniu 20.02.2014 r. przedstawili państwo zaświadczenie lekarskie podpisane przez lekarza specjalistę neurologii dziecięcej (...) stwierdzające, iż dziecko cierpi na Zespół Aspergera. Konkretne zalecenia lekarskie zawarte w ww. zaświadczeniu, tj. konieczność zapewnienia dziecku nauki nauczyciela „cienia” i indywidualnych zajęć z dzieckiem uniemożliwiają dalszą edukację Państwa syna w naszej placówce ze względu na fakt, iż reprezentowana przez nas szkoła nie jest w stanie zapewnić dziecku specjalistycznej pomocy, jaka jest wymagana dla prawidłowego rozwoju Państwa dziecka - napisały dyrektorki.
Zdaniem specjalisty
Wanda Antonowicz, dyrektor Zespołu Szkół nr 31 w Toruniu, z klasami integracyjnymi: - Mamy u siebie uczniów z Zespołem Aspergera. Pracujemy z nimi skutecznie z nauczycielami „cieniami”. Tak małe dzieci, jak wspomniany Jaś, którego zresztą miałam okazję poznać, łatwo poddają się terapii i szybko zaczynają funkcjonować w grupie bez jego osobistego wspomagania. Za dzieckiem z Zespołem Aspergera idzie subwencja oświatowa w wysokości 4,5 tysiąca zł, która pozwala zatrudnić specjalistów. Postawa prywatnej szkoły, moim zdaniem, daje jasny sygnał innym rodzicom: jeśli wasze dziecko okaże się „problemowe”, przestanie być naszym uczniem.
„Nowości” spytały dyrekcję Butterfly School o dwie sprawy: kwestię nagrywania dziecka (dzieci?) przez nauczyciela oraz powód skreślenia Jasia z listy uczniów. Wyjaśnień w pierwszej kwestii szkoła odmówiła, zasłaniając się „dobrem dziecka” i „obowiązkiem zachowania tajemnicy zawodowej”. W drugiej kwestii odpisano nam, że na podstawie statutu szkoły, „w związku z niespełnianiem przez ucznia warunków koniecznych wymaganych od uczniów”, umowa została rozwiązana.
Z nauczycielem, który nagrał dziecko, nie udało nam się porozmawiać. Byliśmy wczoraj w szkole i usłyszeliśmy, że jeszcze go nie ma, a sekretariat nie jest upoważniony do poinformowania nas, kiedy przyjdzie do pracy.
PS Jaś od kilku dni jest uczniem SP nr 27.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?