- Wyzywają go teraz, krzyczą, obwiniają. Jak on teraz będzie żył ze świadomością, że ma siedem osób na sumieniu?! Wystarczy już tego wszystkiego - płacze matka zmarłego Marka Wiczyńskiego ze Starogrodu. Jej syn przyjaźnił się z Mateuszem, kierowcą auta.
Ognisko z dziewczynami
Ofiary wypadku, do którego doszło w nocy z soboty na niedzielę w Klamrach, to mieszkańcy gminy i miasta Chełmno. Wszyscy czterej chłopcy byli absolwentami Zespołu Szkół w Starogrodzie. I mieszkali albo w tej wsi, albo w sąsiednich: Bieńkówce i Borównie.
Ognisko z dziewczynami i piwem zorganizowali niedaleko posesji rodziców Bartosza.
CZYTAJ TEŻ:Wypadek pod Chełmnem to trzecia tragedia w ostatnich miesiącach
- Jego ojca wszyscy w okolicy nazywają „koźlarzem”, bo ma dużą hodowlę kóz. Do tego sprzęty rolnicze, samochody. Bartek był jedynakiem; oczkiem w głowie. Pewnie zabrał auto, korzystając z tego, że zostawiono w nim kluczyki - domyślają się sąsiedzi.
Czytaj więcej w Nowościach. Dzienniku Toruńskim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?