Poseł Kosma Złotowski z Bydgoszczy rozpoczął kampanię w Toruniu

Polityk znad Brdy rozpoczął wczoraj swoją kampanię wyborczą w Toruniu na tarasie widokowym na Kępie Bazarowej. Może dlatego, że jak wspominał, ktoś napisał mu na Facebooku, że jako były prezydent Bydgoszczy nie ma prawa eksponować swojego wizerunku na tle panoramy Torunia.
Jak przekonywał jednak toruński poseł PiS Zbigniew Girzyński, współpraca z Kosmą Złotowskim układała się zawsze bardzo dobrze, a jeśli zostanie wybrany do PE, będzie łagodził trudne relacje toruńsko-bydgoskie.
- Dzięki różnym wewnętrznym wysiłkom trwającym lat pięć z haczykiem, udało się doprowadzić do tego, że w naszym województwie mamy naszą lokalną listę Prawa i Sprawiedliwości bez spadochroniarzy. Są na niej osoby znane, cenione, reprezentujące różne zawody i różne środowiska, a listę otwiera Kosma Złotowski, doświadczony polityk, poseł, były senator, prezydent Bydgoszczy, wieloletni radny, człowiek, z dużym doświadczeniem i wiedzą merytoryczna, świetnie posługujący się językami obcymi - rekomendował partyjnego kolegę Zbigniew Girzyński.
Metropolie to Londyn i Paryż
- Prawo i Sprawiedliwość przystępuje do tej kampanii wyborczej mówiąc nie tylko o problemach Europy, ale przede wszystkim o problemach Polski. To państwa członkowskie powołały Unię Europejską, aby się łatwiej, szybciej i bezpieczniej rozwijać, a nie odwrotnie - podkreślał Złotowski.
Jego zdaniem, błędem jest forsowana przez Platformę Obywatelską, także w naszym województwie koncepcja rozwoju polaryzacyjno-dyfuzyjnego, czyli budowanie na siłę metropolii, co odbywa się kosztem mniejszych miejscowości, jak Grudziądz, Mogilno, Inowrocław. - Budowanie metropolii jest sztuczne, pochłania mnóstwo pieniędzy i jest nieskuteczne. Okazuje się, że młodzi ludzie, również z Bydgoszczy i Torunia, które miałyby być ośrodkami metropolii, wyjeżdżają do innych miast - podkreślał kandydat PiS. Jego zdaniem taką rolę w Polsce spełniają tylko Warszawa i Wrocław. W zasięgu są też Berlin, Londyn, Paryż, dostępne w dobie taniego podróżowania bez wiz i paszportów.
Zdaniem Kosmy Złotowskiego forsowana także przez Unię formuła metropolii jest dla dalszego rozwoju Polski wręcz szkodliwa.
Kraj pracujących staruszków?
Kluczem do rozwoju jest natomiast demografia.
- Polska znajduje się na 219 miejscu pod względem demografii. To jest katastrofa, klęska. PO widzi tu tylko jeden środek zaradczy, to jest podniesienie wieku emerytalnego. W efekcie można spodziewać się tego, że za 30 lat będzie nas dużo mniej. My postulujemy politykę prodemograficzną. Mamy europejski postulat, aby każde dziecko w rodzinie objąć dodatkiem 100 euro, a jeśli mówimy o polityce polskiej, PiS proponuje 500 złotych dopłaty dla rodziców na każde drugie i następne dziecko w rodzinie - wyjaśniał poseł. Ważną sprawą jest także kwestia wyrównania dopłat rolniczych, dlatego, że rolnicy w Polsce funkcjonują na wspólnym europejskim rynku, a dostają połowa tego, na co mogą liczyć rolnicy niemieccy, francuscy czy włoscy.
Na pytanie „Nowości”, czy tak jak wielu tamtejszych polityków uważa, że Bydgoszcz jest pokrzywdzona przy podziale środków unijnych przez Urząd Marszałkowski, poseł Złotowski odpowiedział: - Na głowę mieszkańca Bydgoszczy przypada ich mniej niż na głowę mieszkańca Torunia i to jest bezdyskusyjne, ale kwestią inną jest, czy Bydgoszcz w wystarczającym stopniu aplikuje o te środki. Wydaje się, że prezydent Rafał Bruski z PO nie jest w stanie wykazać się tu specjalnymi zasługami.
Teczka osobowa
Poseł, senator, prezydent Bydgoszczy
Kosma Złotowski urodził się w 1964 roku w Bydgoszczy, ukończył filologię polską na UW.
Był m.in. rzecznikiem prasowym Porozumienia Centrum, asystentem w bydgoskiej WSP, dziennikarzem TVP, w latach 1994-95 prezydentem Bydgoszczy oraz posłem i senatorem.