Taka troska zaskakuje mnie szczególnie w przypadku starówki. O interes inwestorów zabiegają te same władze, z którymi przedsiębiorcom ze starówki tak trudno jest się dogadać w sprawie ratowania zamierającej części miasta. Te same władze popierają również budowę centrów handlowych blisko starówki, co również nie pomaga jej wyjść z kryzysu.
Opiekunowie zabytków od dawna są w Toruniu traktowani jak zło konieczne, tymczasem pilnują czegoś, co przyciąga do miasta miliony turystów. Korzysta na tym też opisywana na s. 3 pierogarnia, która zresztą stary Toruń umieściła na swoim szyldzie, gdzie także bardzo ciekawie zostały wykorzystane zalety wyjątkowego położenia - tam właśnie, przez szybę w podłodze można zajrzeć do krzyżackich kanałów.
Nie jestem radykałem, nie sprzeciwiam się budowaniu nowych obiektów między wiekowymi murami. Takie eksperymenty należy jednak przeprowadzać ostrożnie, by w ich wyniku starówka przypadkiem nie przestała być starówką. Nad tym wszystkim musi ktoś czuwać i nie może być przy tym poddawany naciskom z zewnątrz. Od dawna w Polsce mówi się o tym, że miejscy konserwatorzy zabytków nie powinni być podwładnymi gospodarzy miast, od dawna jednak wałkowanie tego problemu, niestety, kończy się wyłącznie na słowach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
