W podobnej sytuacji jest wiele lecznic w regionie. Jednym zabrano, a innym dołożono. Tylko jak w tym wszystkim ma się odnaleźć chory, któremu już w tej chwili wymaga zabiegów rehabilitacyjnych?
Sytuacja co najmniej absurdalna
- Dla naszego oddziału rehabilitacji lipiec będzie decydujący - mówi Józef Waleczko, prezes Szpitala Lipno. - Największym problemem jest bowiem to, że w połowie roku zmienia się reguły gry. Do tej pory pacjenci czekali na miejsce pół roku, a teraz okres oczekiwania został wydłużony do 1,5 roku. Postanowiliśmy utrzymać usługi na dotychczasowym poziomie i zobaczymy, co będzie dalej. Z kolei na rehabilitację ambulatoryjną zwiększono nam kontrakt dwukrotnie. Kolejek nie będzie wcale, ale przecież najważniejsza jest rehabilitacja dla pacjentów po udarach i urazach. Dlaczego więc tam, gdzie jest ona najbardziej potrzebna, redukuje się tak drastycznie liczbę łóżek?
Szpital Lipno od kilku lat otrzymuje kontrakt na stałym poziomie, który nie uwzględnia ani sytuacji epidemiologicznej, ani stopy inflacji. Udaje się mu jednak wypracowywać niewielki zysk. Już w tej chwili nadwykonania po pięciu miesiącach br. przekroczyły milion złotych. Przodują tu pediatria i chirurgia.
- NFZ za nadwykonania z ubiegłych lat winien jest nam 2,5 mln złotych - kontynuuje prezes Józef Waleczko. - Dochodzimy swych praw na drodze sądowej, bo inne sposoby odzyskania pieniędzy zawiodły.
Szpital systematycznie zmienia swoje oblicze - poprawia się zarówno wyposażenie w sprzęt medyczny, jak i warunki lokalowe. W ubiegłym roku dostosowano wejście główne do potrzeb osób niepełnosprawnych przy wsparciu ze strony Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Trwają przygotowania do modernizacji bloku operacyjnego i niebawem zostanie ogłoszony przetarg na zakup kolejnej karetki specjalistycznej.
Mamy mają tu dobrze
Od dwóch lat działa sala porodów rodzinnych z prawdziwego zdarzenia. Łóżko do porodu to sprzęt z najwyższej półki, podobnie jak aparatura do nadzoru nad płodem i do intensywnego nadzoru noworodka. Obok znajduje się sala cięć i - gdy sytuacja tego wymaga - pacjentka natychmiast tam trafia. Ginekolodzy mają do dyspozycji nowoczesny aparat ultrasonograficzny, którego zakup sfinansował powiat lipnowski. Niebawem pojawi się nowy, podobnie jak aparat KTG za sprawą dotacji z Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu w wysokości 170 tys. złotych.
Warto nie zapominać, że lipnowska lecznica jest największym pracodawcą, bo zatrudnia około 530 osób, a stopa bezrobocia w powiecie lipnowskim przekracza 27 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?