Nieoczekiwanie ekipa trenera Zbigniewa Kaczmarka początek historycznego sezonu na zapleczu ekstraklasy ma udany. Zespół Wigier w pierwszych czterech kolejkach nie przegrał ani razu, choć trzeba też od razu zaznaczyć, że zdołał wygrać zaledwie raz. Ale za to z kim. W minionym tygodniu ograł u siebie 2:1 spadkowicza i jednego z głównych kandydatów do awansu - Zagłębie Lubin.
Wydawało się, że ekipa z województwa warmińsko-mazurskiego pójdzie za ciosem. W środę prowadziła od 14 minuty na stadionie Chrobrego Głogów po trafieniu Kamila Adamka. Potem jednak dała sobie wbić trzy gole i doznała pierwszej ligowej porażki. W dodatku na stadionie ostatniej drużyny w lidze.
W Grudziądzu z kolei na pewno nie tak wyobrażali sobie początek rozgrywek, a oprócz średnich wyników, kibiców martwi styl, jaki na boisku prezentuje drużyna. W środę - grając przed własną publicznością - atakowała ona małą liczbą zawodników, a po zdobytej bramce próbowała grać na utrzymanie rezultatu, co w starciu z silną Wisłą Płock się zemściło.
- To już jednak historia - przekonuje Dariusz Kubicki, trener grudziądzkiej ekipy. - Trzeba teraz odpocząć i jeszcze raz odpocząć. Te mecze się nasilają, a natężenie gry jest spore. Na pewno pojedziemy do Suwałk z myślą, by godnie się zaprezentować.
W Suwałkach nikt jeszcze w I lidze nie wygrał. Oprócz Zagłębia, punkty (dwa) straciły tam Stomil Olsztyn i kolejny z beniaminków - Drutex-Bytovia Bytów. I w tym miejscu mała ciekawostka. Otóż podopieczni trenera Kaczmarka grali już ze wszystkimi trzema zespołami, które - tak jak oni - jeszcze w poprzednim sezonie rywalizowały na drugoligowym froncie.
Dobrą informacją dla grudziądzkich kibiców może być fakt, że do składu powinni wrócić kontuzjowani ostatnio Milan Andelkovic i Arkadiusz Aleksander. Absencja tej dwójki w środowej potyczce z płocczanami spowodowała, że na boisku i ławce rezerwowych po stronie grudziądzan było aż czterech graczy młodzieżowych.
Po stronie miejscowych także nie ma większych problemów z kadrą.
Największymi postaciami w niej są filar defensywy Tomasz Jarzębowski (blisko dwieście występów w ekstraklasie) oraz pomału wchodzący do zespołu Darvydas Sernas, była gwiazda Widzewa Łódź, Zagłębia Lubin i tureckiego Gaziantepsporu. W piłkarskim CV Litwina są bramki z kwalifikacji do EURO 2012 strzelane reprezentacjom Czech i Hiszpanii.
Rywalizację w tej ciekawie zapowiadającej się kolejce otworzy jutrzejsze starcie (godz. 14.45, transmisja w Orange Sport) środowego rywala grudziądzan - Wisły Płock - z GKS Katowice. Jeszcze jutro mecze Drutex-Bytovii Bytów z Chrobrym Głogów (16), Pogoni Siedlce z Zagłębiem Lubin (17) oraz starcie dwóch zawodzących na razie ekip - Miedzi Legnica z Arką Gdynia (20).
W niedzielę o godzinie 12.15 lider - Termalika Bruk-Bet Nieciecza - podejmie nieźle spisujący się GKS Tychy (tylko jedna porażka). Kwadrans później łódzki Widzew zagra ze Stomilem Olsztyn, a mecz pokaże na żywo Orange Sport. O godz. 17 natomiast Flota Świnoujście zmierzy się z Sandecją Nowy Sącz, a Chojniczanka podejmie Dolcan Ząbki.
W sobotę o godzinie 16 debiut w meczu ligowym w roli pierwszego szkoleniowca trzecioligowej Sparty Brodnica zaliczy były trener Olimpii Tomasz Asensky. Rywalem beniaminka będzie na jego stadionie Wda Świecie, która - podobnie jak Sparta - w trzech dotychczasowych kolejkach zanotowała dwa zwycięstwa i jedną porażkę. Grudziądzki szkoleniowiec zajęcia z piłkarzami z Brodnicy prowadzi od środy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?