Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smiersz czuwa

Redakcja

Jest taka scena w „Wolnym mieście” Stanisława Różewicza: Długim Targiem idą obrońcy Poczty Polskiej w Gdańsku. Obdarci, poranieni, z rękoma na karku. Wokół tłum lżących Niemców. Jakaś Frau pluje polskiemu listonoszowi w twarz. Bezbronni bohaterowie wystawieni na pośmiewisko motłochu. To było pierwsze skojarzenie, gdy oglądałem zdjęcia z przemarszu ukraińskich jeńców, jaki w Doniecku urządzili prorosyjscy terroryści. Setka żołnierzy, ręce skute kajdankami, eskorta z bagnetami i psami. I ta sama nienawiść tłumu, i chęć upokorzenia bezbronnego już wroga.
Czy taki pokaz barbarzyństwa można tłumaczyć, relatywizować? Można. Krzysztof Podgórski, toruński działacz SLD, kpi na swym facebookowym profilu, że gdy „Ukraińcy-banderowcy” - jak pisze - zmusili berkutowców do przepraszania na kolanach, to było OK, a jak „powstańcy przeprowadzili jeńców”, to „wielkie oburzenie”. Pal sześć, że berkutowcy strzelali do dwudziestolatków w kaskach hokejowych i z tarczami z dykty, a w Doniecku byli jeńcy regularnej armii, walczący z uzbrojonymi po zęby oddziałami donieckiej V kolumny. Ważniejsze jest, czy niehumanitarne czyny jednej strony dają stronie drugiej prawo do tego samego?
Kiedyś „Trybuna Ludu” gorliwie tłumaczyła każdą sowiecką agresję. Dziś „Dziennik Trybuna” po linii i na bazie naświetla ukraińską wojnę. I tu także niepokornym piórem Krzysztofa Podgórskiego. Jego obszerny tekst „Sierpniowa ofensywa” ze środowej „T” ciężki jest od danych o liczebności wojsk, rodzajach sprzętu, szczegółach operacji. Niby poważna analiza, ale od razu wiadomo po czyjej stronie są sympatie autora piszącego o „komunikatach ukraińskiej propagandy”, ale już na dane „sztabu powstańczego w Ługańsku” powołującego się zupełnie bezkrytycznie. Zachwycony Podgórski opisuje np. jak to oddział specnazu Ługańskiej Republiki Ludowej „doszczętnie unicestwił desantowany oddział ukraiński”. Wzruszył mnie fragment o tym, jak „oddziały kontrwywiadu Donieckiej Republiki Ludowej „Smersz” ujęły bądź zlikwidowały kilka grup dywersyjnych...”. Smiersz... tak, to ciekawa tradycja. Szkoda, że Podgórski nie precyzuje, jak współczesny Smiersz likwiduje dywersantów. Tradycyjnie, strzałem w tył głowy, czy może wymyślono coś nowego?
Pisząc o donieckiej paradzie tłumaczy, że była ona wzorowana na defiladzie niemieckich jeńców w Moskwie w 1944 roku. Znak równości między wziętymi do niewoli żołnierzami armii obcego, niemieckiego agresora a jeńcami armii, która na własnym terytorium broni integralności swego kraju to cyniczny fałsz. Ale cyniczna jest też konkluzja. Podgórski pisze: „Obserwując ten wstrząsający obraz trudno oprzeć się wrażeniu, że powstałe „morze nienawiści” uniemożliwia dalsze pokojowe współżycie mieszkańców Donbasu w ramach Ukrainy”. Tak właśnie buduje się przekonanie o konieczności rozbioru Ukrainy.
Krzysztof Podgórski może sobie wierzyć w co chce. Także w to, że dzielni donieccy „powstańcy” walczą z „faszystami” z Kijowa, że to spontaniczny ruch patriotów, którzy chwycili za broń, a wozy pancerne i wyrzutnie rakietowe nabyli w hipermarketach. Jak na głęboko ideowego lewicowca, mógłby być jednak ciut mniej wierzący.

PS. W papierowych "Nowościach" fragment tekstu Krzysztofa Podgórskiego "Ukraińcy-banderowcy" został zacytowany nieprecyzyjnie: "ukraińcy-banderowcy". Błąd nie mój, ale tak, czy siak przepraszam - rw

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska