Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stracone przez Bydgoszcz jedno miejsce w sejmiku podzieliło także toruńskich radnych

Lucyna Budniewska
Lucyna Budniewska
Tadeusz Pawłowski
Radni PiS z sejmiku województwa, Przemysław Przybylski i Adam Banaszak zapewniają, że nie są przeciw dodatkowemu mandatowi dla Torunia, tylko formie załatwiania tej sprawy przez koalicję PO-PSL.

Do sejmiku w okręgu toruńsko-chełmińskim będziemy wybierać jesienią 6, zamiast 5 radnych, a w mieście Bydgoszczy 5 zamiast 6. To, jak pisaliśmy, skutek zmniejszenia liczby mieszkańców Bydgoszczy. Pismo w tej sprawie skierował do władz samorządowych Komisarz Wyborczy z Bydgoszczy. Uchwałę o zmianie liczby mandatów w okręgach przyjął w czerwcu bo burzliwej dyskusji sejmik, głosami PO i PSL.

Sporna sprawa wróciła w poniedziałek pod obrady sejmiku za sprawa skargi mieszkańca Bydgoszczy, który kwestionował przyjęte dane o liczbie mieszkańców. Za odrzuceniem wniosku była większość radnych PO i PSL, radni SLD i PiS głosowali przeciw.

To wywołało reakcję radnych koalicji, którzy na wtorkowej konferencji prasowej zarzucili przedstawicielom PiS, zwłaszcza torunianinowi Przemysławowi Przybylskiemu, że mimo wyrażanych wcześniej opinii głosował niezgodnie ze swoimi przekonaniami i interesem naszego okręgu.

- Moja postawa nie rodziła żadnych negatywnych skutków dla Torunia - podkreśla radny PiS Przemysław Przybylski. - Gdyby to głosowanie miało przyczynić się do zabrania mandatu Toruniowi, zachowałbym się inaczej, ale ta sprawa była już przesądzona, a dyskusje wywoływały tylko niepotrzebny niepokój wśród radnych.

Nadal jestem zdania, że ze statystyką trudno dyskutować i podkreślam, że to nie było głosowanie przeciw mandatowi dla naszego okręgu, tylko przeciw formie, w jakiej ta cała sprawa była przeprowadzona - mówi radny.

W klubie PiS obowiązywała podczas tego głosowania dyscyplina. Zapytaliśmy jednak, czy radni Przemysław Przybylski i Adam Banaszak, którzy swego czasu byli kandydatami na stanowisko prezydenta Torunia nie mogli wstrzymać się od głosu lub nie brać udziału w głosowaniu, tak, jak zrobiła przewodnicząca sejmiku Dorota Jakuta, bydgoszczanka i radna PO.

- Owszem, dyskutowaliśmy nad naszym stanowiskiem z radnym Adamem Banaszakiem, ale chcieliśmy pokazać że w klubie jest jedność - odpowiada Przemysław Przybylski, przyznając, że jest mu przykro z powodu ataków kolegów z Platformy.

- Ja stałem na stanowisku, że to głosowanie jest bezsensowne, bo antagonizuje radnych. Chcieliśmy zostawić to w gestii komisarza wyborczego, prawników i nie brać udziału w politycznej grze - mówi z kolei Adam Banaszak, radny PiS i wiceprzewodniczący sejmiku.

- Studiowałem i pracowałem i w Toruniu i w Bydgoszczy, a mieszkam pod Inowrocławiem, na Kujawach, skąd pochodzi moja rodzina, więc staram się być obok takich konfliktów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!