Ten niepozorny instrument ma bogatą historię. Został wynaleziony w pierwszej połowie XVIII i był na wyposażeniu wędrownych grajków aż do połowy XX wieku.
Piknik w stylu retro w lipnowskim parku uświetnił bowiem Tadeusz Zajdowicz z Leszna, jeden z sześciu polskich kataryniarzy.
- Katarynka jest w mojej rodzinie od trzech pokoleń - opowiada Tadeusz Zajdowicz. - Razem z małą karuzelą kupił ją mój dziadek po powrocie z Francji. Pracował tam jako górnik i zarobione pieniądze zainwestował w taki rozrywkowy interes. Był on na tyle dochodowy, że mógł kupić kamienicę w centrum Zaborowa. Świetność mojej katarynki, wyprodukowanej ponad sto lat temu w Berlinie przez firmę Frati, przypadła na lata 1928-1932. Potem 70 lat przeleżała na strychu.
Pan Tadeusz pracował jako handlowiec, ale zawsze ciągnęła go scena. Zapomniany rodzinny instrument wpadł mu w ręce podczas porządkowania strychu i zabrał go ze sobą. Trudno było znaleźć odpowiedniego fachowca, który by się podjął naprawy, bo katarynka w 80 proc. została zniszczona przez szkodniki drewna. Upłynęło sporo czasu zanim udało się doprowadzić ją do stanu używalności. Wygrywa osiem melodyjek, zwanych wycinkami. Co roku przechodzi strojenie.
- Kręcę korbką i wygwizduję melodię - kontynuuje pan Tadziu. - Taki mam pomysł na swoje występy. Bardzo lubię kontakt z ludźmi i nie wyobrażam sobie siedzenia w domu na emeryturze. Wsiadamy z żoną do samochodu i ruszamy w podróż. Występuję podczas różnych imprez i zawsze spotykam się życzliwym przyjęciem. Dobrze się przy tym bawię. Mam przygotowane stroje na różne okazje. Nigdy nie zapomnę, ile kłopotów przysporzyło mi kupno czarnego melonika. Okazało się bowiem, że w Polsce nie można go dostać. To eleganckie nakrycie głowy musiałem sprowadzić z Czech.
Za sprawą takich pasjonatów jak Tadeusz Zajdowicz można poczuć klimat minionych lat, które już nie wrócą. To bardzo ważne, żebyśmy wiedzieli, jak bawiły się nasze babcie i dziadkowie. Ich życie było inne, ale z pewnością nie gorsze.
Warto wiedzieć
Katarynka jest przenośnym mechanicznym instrumentem muzycznym z grupy aerofonów z piszczałkami wargowymi, na którym gra się za pomocą korby wprawiającej mechanizm w ruch.
Kręcenie nią powoduje ruch miechów, tłoczących powietrze do wiatrownicy, a także obraca wałek melodyczny, którego zadaniem jest otwieranie w odpowiedniej kolejności i na odpowiedni czas kanałów, kierujących powietrze do piszczałek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?