Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autor powieści „Fatamrugana” kontra pracownicy klubu „Od Nowa”

Redakcja
Studencki Klub PracyStudencki Klub Pracy Twórczej "Od Nowa"
Studencki Klub PracyStudencki Klub Pracy Twórczej "Od Nowa" Adam Zakrzewski
Były portier z klubu „Od Nowa” w Toruniu wydał książkę. Jej treść zbulwersowała jego byłych pracodawców. Głośno zrobiło się o niej na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika.

Na pierwszy rzut oka „Fatamrugana” to zwykła beletrystyka. Przeplatana refleksjami o pracownikach mieszczącego się w centrum uniwersyteckiego kampusu klubu. O lenistwie, wazeliniarstwie, donosicielstwie, o absurdach, do których dochodzi tam na co dzień. Przykład? - Wyobraźmy sobie czterech facetów malujących farbą olejną sznurki do balonów (żeby były jednakowe), które miały zawisnąć pod sufitem. Takich historii sam bym nie wymyślił - mówi Robert Kamiński, autor powieści.
[break]
Przepracował w „Od Nowie” jako portier pięć lat - do 2013 roku. Jego nazwisko wciąż widnieje na stronie internetowej klubu. Jak zaznacza na okładce „Fatamrugany”, wszystkie opisywane w książce wydarzenia są prawdziwe, w odróżnieniu od postaci, które - jak twierdzi - „są tworem (…) imaginacji i zasadniczo jakiekolwiek podobieństwo z osobami rzeczywistymi należy uznać za przypadkowe”. A o te postacie przede wszystkim poszło.
Na czele opisywanego klubu stoi bowiem Modest „Mruczek” Mączka, otaczający się wolontariuszkami absolwent geografii, hołubiący rock, jazz i blues, którego jest zresztą wyznawcą. Sam jest liderem kapeli Blues Omlet Band. Jego prawą ręką jest blondynka i polonistka Jacqueline Blanche, interesująca się teatrem alternatywnym. Jest też portier Maciej Antoni Pawlik, zwany Gumowym Uchem. Każde z nich obrywa w książce od autora w różny sposób.
- Zadbano o to, aby postacie były łatwe do zidentyfikowania, a potem obrzucono je błotem, opisując w sposób haniebny i przekręcając fakty. To stek oszczerstw i oblewanie pomyjami osób, z którymi się pracowało. Nie będę tego komentował - mówi Mirosław „Maurycy” Męczekalski, szef klubu „Od Nowa”. - To ewidentna zemsta, ale nie wiadomo za co. Nasz były pracownik uważa, że ktoś zrobił mu krzywdę umieszczając w takiej roli w życiu, w jakiej jest. Czy to moja wina? Nie garnął się do pracy, bo jak się okazało, pisał w tym czasie książkę. Nie jest to ani żadna literatura, ani nic wartościowego.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że pracownicy klubu zamierzali pójść z autorem „Fatamrugany” do sądu. Czy poszli? - Sprawa będzie miała już wkrótce swój finał - zapowiada szef „Od Nowy”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska