Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minął tydzień: Wysokie loty nad siatką

Piotr Bednarczyk
Już jest pięknie, a może być jeszcze piękniej! Chodzi mi oczywiście o wspaniałą postawę naszych siatkarzy na mundialu.

Po łatwym początku pamiętam obawy niektórych komentatorów, że nie wiadomo, jak drużyna zareaguje na grę w momencie, gdy będzie trwał wyrównany bój do końca. Jak da radę trener Antiga, jak ze stresem poradzą sobie sami zawodnicy. No i obawiający już obawiać się nie muszą. Cztery ostatnie mecze (z Iranem, Francja, Brazylią i Rosją) Polacy wygrali po ciężkich, pięciosetowych bojach. Tak więc mają chłopaki umiejętności, charakter i silną psychikę. A może... mają jakiś układ z właścicielami pubów, bo wiadomo, że przy pięciosetówce „pójdzie” więcej piwa, niż przy marnym, szybkim 3:0.
* * *
Na razie wszystko przebiega więc zgodnie z optymistycznymi planami. Działacze Polskiego Związku Piłki Siatkowej mogą odetchnąć - eksperyment z powierzeniem reprezentacji trenerskiemu żółtodziobowi Stephanowi Antidze wypalił. Nie wiem, jaka jest w tym wszystkim rola jego asystenta - Philippe Blaina, człowieka z dużo większym (choć w przypadku Antigi trudno mieć mniejsze) doświadczeniem trenerskim. Nie wiem i - szczerze mówiąc - mało mnie to obchodzi. Jeśli Antiga jest samodzielny, to dobrze, jeśli słucha rad starszego kolegi, który przez 11 lat trenował reprezentację Francji, to też dobrze. Najważniejsze są znakomite efekty tego, co robi. Zresztą sam Antiga, podobnie jak działacze, również w czwartkowy wieczór, po zwycięstwie z Rosjanami mógł odetchnąć. Już nikt nie będzie mu wyrzucał tego, że zrezygnował z Bartosza Kurka (a wcześniej ze Zbigniewa Bartmana). W tym konflikcie górą jest Francuz. Z punktu widzenia kibica - na szczęście.
* * *
Mam wrażenie, że wraz z kolejnymi zwycięstwami Polaków wzrasta nienawiść do Polsatu za zakodowanie mistrzostw. Wnioskuję to po telefonach, jakie odbieram w redakcji. Dowiedziałem się m. in., że to, iż mistrzostwa są zakodowane, jest również winą... „Nowości”. Za mało krytykowaliśmy przed mundialem zakusy na zakodowanie imprezy - i stało się. No, niestety, chciałbym wyjaśnić, że aż takiej władzy, by zmusić Polsat do zmiany decyzji, to my nie mamy. A szkoda...
* * *
Trochę mnie denerwują opinie, że w półfinale Polacy poradzą sobie z Niemcami lekko, łatwo i przyjemnie. Owszem, będziemy faworytami, ale to już nie te czasy, w których można kogoś lekceważyć. A już zwłaszcza półfinalisty mistrzostw świata, bo byle kto do pierwszej czwórki nie wchodzi. Najlepszym przykładem, że lekceważenie to głupota, jet Iran. Jeszcze kilka lat temu nie znaczył praktycznie nic w światowej siatkówce. Może kilka drużyn go kiedyś zlekceważyło, ale po tegorocznych występach w Lidze Światowej czy na mundialu trzęsą przed nim portkami nawet najsilniejsze zespoły. Dlatego skoncentrowanym trzeba być cały czas. Ewentualna wygrana z Niemcami już dziś zapewniłaby Polakom medal. Aczkolwiek jak już się awansuje do finału, to chyba nie po to, by zadowolić się srebrem... To są w końcu zawody o mistrzostwo, a nie wicemistrzostwo świata. Ale... no i proszę, też się zapędziłem. Najpierw skoncentrujmy się na półfinale.
* * *
Rozwiązała się sprawa kary dla Patryka Dudka. Żużlowiec został ukarany za dopingową wpadkę rocznym zawieszeniem. Teraz czekamy na wyrok dla Darcy’ego Warda. Dla torunian będzie on miał ogromne znaczenie przy kompletowaniu składu. Na razie nie tylko myślą o zawodnikach, ale i o budżecie. Pierwsza rozmowa z potencjalnym sponsorem strategicznym już za nimi, trzymam kciuki, * * *
Mocno zdziwiła mnie frekwencja na trybunach podczas koszykarskiego Memoriału Wojtka Michniewicza. Obsada całkiem, całkiem, wejście za darmo, a tu na krzesełkach pustki. „Co tu się dzieje, Wąski?” - powiedziałby pewne w „Kilerze” Cezary Pazura. Czyżby przez lata posuchy torunianie odkochali się w koszykówce męskiej? Albo nigdy nie kochali jej aż tak, jak nam się wydawało, wprowadzonym w błąd przez małe trybuny Spożywczaka? A nawet jeśli tak, to gdzie podziali się spodziewani kibice - turyści, którzy mieli przyjść na spotkania głównie z ciekawości, jak wygląda nowa hala? Na Motoarenę w pierwszym sezonie waliły tłumy, a w przypadku hali jest zupełnie inaczej. Inna sprawa, że na Motoarenie był praktycznie tylko żużel, a w hali imprez jest sporo. A może ludzie wolą obejrzeć obiekt nie przy okazji meczów koszykówki, tylko np. koncertu Teresy Werner, podczas słuchania hitów w stylu „Dałabym Ci, dała”? Jeśli tak - pora umierać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska