W policyjne auto stojące w Brzozie wjechała ciężarówka

Funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Toruniu przyjechali na drogę krajową numer 91 w związku z kolizją dwóch aut osobowych - jaguara i bmw.
[break]

Koguty były włączone

W piątek, kilkanaście minut przed godziną szóstą rano, policjanci nie pracowali już na szosie, tylko siedzieli w oznakowanym oplu astrze, gdzie sporządzali dokumentację dotyczącą zderzenia „osobówek”.
Było jeszcze ciemno, Oznakowane auto drogówki stało jako pierwsze częściowo na poboczu, częściowo na pasie ruchu prowadzącym do Torunia. Miało włączonego koguta. Poza tym miejsce zdarzenia było oznaczone pachołkami, a przed nim znajdował się także trójkąt ostrzegawczy.
Wtedy w przód radiowozu uderzyło ciężarowe iveco jadące od strony Włocławka i zepchnęło astrę do rowu po drugiej stronie szosy. Rozpędzona ciężarówka po tym zderzeniu się nie zatrzymała. Uderzyła jeszcze w bmw uczestniczące we wcześniejszej kolizji, które z kolei siłą rozpędu wpadło na holownik wezwany na miejsce zdarzenia, aby zabrać z drogi pojazdy biorące udział w tej kolizji aut osobowych.
Dwóch policjantów w wieku 32 i 41 lat doznało obrażeń i trafiło do toruńskich szpitali. Na szczęście ich życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Zostali poddani badaniu na zawartość alkoholu. Próba potwierdziła, że byli trzeźwi.
- Trzeźwy był również 49-letni kierowca ciężarówki, która wjechała w radiowóz. Nie znajdował się także pod wpływem narkotyków - mówi „Nowościom” Wioletta Dąbrowska z toruńskiej policji.
Przez kilka godzin droga w tym miejscu była praktycznie całkowicie zablokowana. Ruch został przywrócony dopiero około godziny dziewiątej.

Pod nadzorem prokuratury

- Wszystkie czynności wykonywane w tej sprawie, mające wyjaśnić okoliczności i przyczyny wypadku, prowadzone są pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Toruń-Wschód, która objęła to zdarzenie śledztwem własnym - dodaje rzeczniczka podinspektor Wioletta Dąbrowska.