Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Grudziądzu GKM i Orzeł nie pojechały z powodu deszczu

Karol Piernicki
Norbert Kościuch, kapitan GKM, nie ma wątpliwości: grudziądzki tor po opadach nie nadawał się do jazdy
Norbert Kościuch, kapitan GKM, nie ma wątpliwości: grudziądzki tor po opadach nie nadawał się do jazdy Gerard Kościuch
Sporo pozasportowych emocji wywołała decyzja o odwołaniu rewanżowego półfinału Polskiej Ligi Żużlowej, w którym GKM miał rywalizować z łódzkim Orłem.

Przypomnijmy: w pierwszej potyczce na torze w Łodzi gospodarze wygrali 48:42. Przed rewanżem w Grudziądzu GKM miał na swoim obiekcie dwudniowy obóz i przygotowywał się pieczołowicie, by w rewanżu odrobić straty. Tyle że przygotowania miały miejsce przy dobrej pogodzie.

Wczoraj w Grudziądzu do południa też było pogodnie. Niebezpieczne chmury nadciągnęły około godziny 14.30, a po godzinie się rozpadało. Z nieba siąpił może nie intensywny deszcz, ale trwało to dłuższy czas i znacznie wpłynęło na jakość toru w Parku Miejskim.

Padać przestało około godziny 17. Po pewnym czasie jednak deszcz wrócił. Około godziny 18 zapadła decyzja, że o ściganiu nie ma mowy.

- Co tu mówić, przecież pada w całej Polsce – komentował już po decyzji o odwołaniu meczu Norbert Kościuch, kapitan GKM Grudziądz. – Każdy kto był na stadionie, widział jak to wyglądało. Tor nie nadawał się zupełnie do jazdy. Nawet nie ma co w tym temacie dyskutować.

Powszechnie wiadomo, że jeźdźcy GKM mają problemy w tym sezonie ze swoim torem. Zwłaszcza wtedy, gdy przed meczem trochę popada.
Do jazdy niezbyt im się paliło. Ale na fakt, że stan nawierzchni grudziądzkiego toru był zły, uwagę zwracali nawet przedstawiciele drużyny przyjezdnych.

- Nie róbmy nic na siłę – podkreślił Mariusz Puszakowski, wychowanek Apatora Toruń, który w przeszłości przywdziewał grudziądzki plastron. – Żeby tor doszedł do dobrego stanu, trzeba byłoby poczekać z dwie godziny. Może i wtedy moglibyśmy jechać, ale nikt nie wie, co by wówczas działo się na niebie. Uważam, że została podjęta słuszna decyzja.

Z faktem odwołania meczu nie chciał się pogodzić natomiast prezes Orła Witold Skrzydlewski, który w niewybrednych słowach wypowiadał się o tym przed telewizyjnymi kamerami. Podobno w Orle rozważają oddanie meczu walkowerem. Wczoraj nie udało się włodarzom obu klubów dojść do porozumienia w sprawie nowego terminu.

Goście chcą jechać w poniedziałek, wtorek lub środę. GKM optuje za czwartkiem, ale wtedy obowiązki na Wyspach Brytyjskich ma lider łodzian Jason Doyle.

Decyzję podejmie jutro do południa Główna Komisja Sportu Żużlowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska