Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odarty z marzeń o ekstralidze GKM kończy sezon!

Karol Piernicki
Wyścig piąty meczu. W kasku czerwonym Sebastian Ułamek, a w niebieskim Daniel Jeleniewski. Obu przytrafiły się defekty w ważnych momentach spotkania. Z tyłu Antonio Lindbaeck (kask żółty) oraz Jakub Jamróg (biały)
Wyścig piąty meczu. W kasku czerwonym Sebastian Ułamek, a w niebieskim Daniel Jeleniewski. Obu przytrafiły się defekty w ważnych momentach spotkania. Z tyłu Antonio Lindbaeck (kask żółty) oraz Jakub Jamróg (biały) Gerard Szukay
Grudziądzcy żużlowcy wygrali 47:43 z Orłem w drugim półfinale Polskiej Ligi Żużlowej, ale to nie wystarczyło do awansu, z którego cieszyli się goście.

Na twardym torze nie brakowało mijanek, zwłaszcza na drugim wirażu. W gonitwie juniorskiej za mocno pod bandę wyniósł się tam Paweł Wolender, z czego skorzystał Marcin Nowak. Chwilę później ten pierwszy wygrał nieoczekiwanie dubletem z Jasonem Doylem, czym odebrał miejscowym cenne punkty. Wcześniej defekt przy podwójnym prowadzeniu na ostatnich metrach zanotował Sebastian Ułamek.

GKM próbował walczyć na trasie. W wyścigu szóstym Madsa Korneliussena wyprzedzili zarówno Andriej Karpov, jak i Mike Trzensiok. W ósmym z kolei Ukrainiec i Nowak uporali się z Antonio Lindbaeckiem.

Przed biegami nominowanymi w Grudziądzu zapanowała euforia. Rafał Okoniewski – Daniel Jeleniewski wygrali 5:1, przywożąc za plecami nie byle kogo, bo niepokonanego w innych biegach Doyla. Australijczyk po wyścigu miał w parku maszyn pretensje do Tomasza Chrzanowskiego, że ten nie puścił go przed siebie.
Miejscowi wyszli dzięki temu na ośmiopunktowe prowadzenie (po raz pierwszy dające awans), a goście dwukrotnie posłali do boju Jakuba Jamroga i Doyla.

- Ci dwaj stanęli na wysokości zadania – komentował Lech Kędziora, trener Orła. – Cieszymy się z awansu, a ja też łączę się w bólu z Grudziądzem. W sporcie nie ma jednak sentymentów.

Biegi nominowane to potrójny pech GKM. Najpierw w taśmę wjeżdża Karpov, a zastępujący go Trzensiok taranuje w pierwszym łuku Ułamka i zostaje wykluczony. Przed ostatnim biegiem gospodarze prowadzili sześcioma oczkami i musieli co najmniej zremisować, by awansować. Już na starcie maszyna odmówiła posłuszeństwa Jeleniewskiemu, a „Okoń” musiał gonić rywali. Z Jamrogiem uporał się szybko. Doyla naciskał do samej mety, przegrywając o pół długości motocykla.

- Pogubiliśmy sporo punktów przez pech – przekonywał Rafał Wojciechowski, kierownik GKM. –Przy tak wyrównanym meczu to się zemściło. Kończymy sezon, choć nasze oczekiwania były inne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska