- Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że są jeszcze takie kraje, gdzie średnia długość życia wynosi 43 lata, zaledwie 12 procent kobiet potrafi pisać, śmiertelność dzieci do piątego roku życia wynosi 20 procent, a specjalistyczna opieka lekarska nie istnieje - mówi Katarzyna Gieryn, prezes Fundacji Medici Homini.
[break]
Jest ona rezydentką w trakcie specjalizacji z położnictwa i ginekologii w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu, a także uczestniczką i organizatorką wielu wypraw medycznych i operacyjnych do krajów rozwijających się.
Wolność zobowiązuje
Marszałek województwa Piotr Całbecki nazwał Katarzyna Gieryn sprawczynią całego zamieszania.
- Pamiętam, jak pani doktor pojawiła się u mnie rok temu z prośbą o wsparcie projektu „Lekarze dla Czadu”, który przygotowała Fundacja Medici Homini. Chcielibyśmy kontynuować tę współpracę. Uważam, że 25 lat wolności do czegoś nas zobowiązuje. Solidaryzując się z innymi, budujemy tożsamość naszego regionu - podkreśla marszałek.
Wyjazd do Czadu to trzecia wyprawa operacyjna przygotowana przez Fundację Medici Homini, która powstała w 2010 roku przy Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy. Fundacja w krótkim czasie przygotowała już 12 takich wypraw do krajów rozwijających się - do Gambii, Zambii, Ugandy czy Ghany.
Kolejna misja, której najważniejszym celem jest wykonanie blisko 50 operacji z zakresu chirurgii brzusznej, endokrynologicznej i onkologicznej, rozpocznie się w najbliższą sobotę, 25 października. Weźmie w niej udział sześcioro specjalistów z naszego regionu - pięcioro lekarzy i pielęgniarka.
Przewodnikiem wyprawy będzie profesor Marek Jackowski - ordynator Katedry i Kliniki Chirurgii Ogólnej, Gastroenterologicznej i Onkologicznej Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu.
- Zabieramy ze sobą wszystko, co mamy najlepsze - mówi prof. Marek Jackowski. - Ta misja to wyzwanie i mam nadzieję, że uda nam się mu sprostać, ale nie ukrywam, że wszyscy boimy się sytuacji, kiedy nie będziemy w stanie sobie poradzić.
Powrót do przeszłości
Na misjonarzy, którzy zawiozą prawie 400 kilogramów sprzętu, od kilku miesięcy czekają ludzie. To nieprawdopodobne, żeby na wielu tysiącach kilometrów kwadratowych - a Czad liczy ich ponad milion - nie było lekarzy. Niestety, specjalistów nie ma. Są za to złe warunki.
- Tam nie ma nawet sprężonego powietrza, ale mam nadzieję, że uda nam się z tym poradzić - mówi dr Robert Mielcarek, anestezjolog, ordynator Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu. - Ta wyprawa to taki powrót do przeszłości. Uczyliśmy się w latach 80., kiedy było tylko szkiełko i oko. Dziś mamy dobry sprzęt i lata doświadczenia w pracy.
Pierwszy kontakt z lekarzem
Lekarze z naszego regionu będą pracować w szpitalu Dono Manga, który prowadzi misja hiszpańska. Placówka znajduje się we wschodniej części regionu Tandije. Każdego roku szpital przyjmuje ponad 100 tysięcy pacjentów, ale na stałe nie ma tam lekarza. Pacjentami opiekują się miejscowi pielęgniarze.
Misja, podczas której nasi specjaliści przeprowadzą różnego rodzaju operacje chirurgiczne, to kropla w morzu potrzeb. 50 zabiegów w ciągu trzech tygodni to z jednej strony dużo, ale z drugiej mało. Potrzeby ludzi, którzy za kilka dni być może będą mieli pierwszy w swoim życiu kontakt z lekarzem, są dużo większe.
- Wiemy, że ta misja jest trudna i niebezpieczna, ale z całych sił trzymamy kciuki za naszych lekarzy i jesteśmy z nich dumni - mówi marszałek Piotr Całbecki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?