Typowe grabieże bez sumienia nie omijają największego grudziądzkiego cmentarza.
- Znikanie kwiatów czy zniczy to tutaj norma - denerwuje się pani Janina (nazwisko do wiadomości redakcji), którą spotkaliśmy w okolicach Cmentarza Parafialnego przy ulicy Cmentarnej. - Nikt nikogo za rękę nie złapie, ale te kradzieże to plaga. Możemy tylko przypuszczać, co się potem dzieje z takim zniczem lub wiązanką. Pewnie niektóre trafiają ponownie na bazar. To poniżej wszelkiej krytyki.
W tym roku faktycznie najczęściej giną znicze i kwiaty. Nie ma na razie zbyt wielu zgłoszeń dotyczących kradzieży elementów metalowych, które miłośnicy złomu upodobali sobie w latach poprzednich. Wówczas to i takie konstrukcje potrafiły w tym okresie seryjnie ginąć. Na razie w tej kwestii względny spokój.
- I oby tak było dalej - wyraża nadzieję Jan Przeczewski, komendant grudziądzkiej Straży Miejskiej. - Trafiają do nas od mieszkańców sygnały o kradzieżach. Często zdarza się, że znicze lub wiązanki trafiają z jednego grobu na inny. W najbliższym czasie sam cmentarz i jego okolice będzie patrolować większa liczba strażników. Od najbliższej niedzieli zaczynamy pracę na trzy zmiany, więc naszych funkcjonariuszy będzie można spotkać w tych miejscach przez całą dobę. Będziemy obecni w pobliżu głównej nekropolii, by minimalizować skutki kradzieży, które faktycznie się zdarzają.
Więcej na ten temat w jutrzejszym wydaniu papierowym "Nowości Grudziądz".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?