Kilka celów grudziądzkich sztangistów w jednych zawodach

Zmagania na pomoście w Łukowie będą nie tylko indywidualną rywalizacją o najcenniejsze w kraju medale w poszczególnych kategoriach wagowych, ale także - i może dla grudziądzkiego Startu przede wszystkim - zaliczane są do trzeciego, ostatniego rzutu I ligi.

- Jedziemy walczyć o miejsce szóste w końcowej klasyfikacji - deklaruje Mariusz Sułecki, opiekun grudziądzkiej drużyny podnoszenia ciężarów.

W tej chwili jego podopieczni zajmują pozycję siódmą. Jeśli przeskoczą oczko wyżej, w przyszłym roku rywalizować będą w zreformowanej ekstraklasie. Do szóstego AZS AJD Częstochowa Start traci zaledwie 25,8 pkt., czyli dystans jak najbardziej do zniwelowania. Zresztą niewiele większym dorobkiem może pochwalić się piąty Górnik Polkowice, którego od częstochowian dzieli 11,9 pkt.

Indywidualnie największe nadzieje na dobry rezultat w klubie z Grudziądza wiąże się z występem Martina Kochańskiego w kategorii powyżej 105 kilogramów. Oprócz walki o medale, celem sztangisty jest uzyskanie minimum (360 kg w dwuboju) na listopadowe mistrzostwa Starego Kontynentu zawodników do lat 23.

Brąz przed rokiem w swojej kategorii wywalczył doświadczony Igor Wera. Czy stać go będzie na powtórzenie sukcesu?

- Szanse na medale są zawsze - odpowiada trener Sułecki. - Zawodnicy są lekko poobijani. Pojedziemy powalczyć, a jak wyjdzie, to się okaże. Z formą nie jest źle.

Przykład, jak skutecznie rywalizować, dali starszym kolegom młodzicy Startu, którzy w Biłgoraju rywalizowali w mistrzostwach kraju do lat 15. W poszczególnych kategoriach wagowych Krystian Szymański, Michał Osiecki, Igor Żulewski i Jakub Polewka plasowali się w połowie stawki, ale...

- Wszyscy pobili swoje rekordy życiowe - cieszy się Kazimierz Kiczyński, prezes klubu. - Ich występ można uznać za udany i rokujący dobrze na najbliższą przyszłość. Reprezentacja naszego województwa zajęła w tych zawodach drugie miejsce, a udział w tym sukcesie mieli również nasi zawodnicy.