Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzięki Państwa pomocy nieistniejąca już świątynia baptystów nie jest już taka tajemnicza

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Toruńska kaplica baptystów stała przy skrzyżowaniu ulic Matejki i Kraszewskiego. Podczas rozbudowy tej ostatniej, pozostałości świątyni przykrył asfalt
Toruńska kaplica baptystów stała przy skrzyżowaniu ulic Matejki i Kraszewskiego. Podczas rozbudowy tej ostatniej, pozostałości świątyni przykrył asfalt Szymon Spandowski
Nie udało nam się zdobyć archiwalnych zdjęć budynku, nasi Czytelnicy dostarczyli nam jednak sporo jego szczegółowych opisów i innych informacji.

Trzy tygodnie temu, na prośbę jednego z badaczy miejskiej przeszłości, wystosowaliśmy do Państwa apel w sprawie toruńskiej kaplicy baptystów. Według starych planów stała ona przy obecnej ulicy Matejki, blisko skrzyżowania z ulicą Kraszewskiego.

Wcześniej, dzięki różnego rodzaju dokumentom, udało nam się ustalić datę jej budowy oraz kilka interesujących faktów z pierwszych lat jej istnienia. Dzieje z przełomu XIX i XX wieku były nam więc dość dobrze znane, na temat nieco nowszej historii kaplicy nie wiedzieliśmy jednak zupełnie nic.

Co się w niej mieściło po wojnie? W którym dokładnie miejscu stała? Kiedy została zburzona? Nasz redakcyjny telefon się rozdzwonił i wszystko stawało się jasne.

- W 1945 roku budynek zajęli Rosjanie i zorganizowali tam między innymi kino - relacjonował jeden z Czytelników.

No proszę, frontowy dom kultury? Przynajmniej teoretycznie, ponieważ w praktyce pierwsi powojenni użytkownicy obeszli się z tym miejscem niezbyt kulturalnie. Zostawili po sobie kaplicę bez okien i do tego potwornie zanieczyszczoną fekaliami.

W 1945 roku po okolicy w ogóle kręciło się sporo wojska.

- Wiosną lub wczesnym latem do tartaku, który znajdował się po przeciwnej stronie kaplicy na ul. Matejki, aż do ulicy Leśnej przyjechali bryczką zaprzężoną w wielbłąda przedstawiciele armii zaprzyjaźnionej z Zachodu. Jeden z nich był ciemnoskóry - relacjonuje nasz kolejny informator. - Proszę wyobrazić sobie tę sensację i te tłumy, które przybiegły oglądać bryczkę zaprzężoną w wielbłąda, a w niej Murzyna!!

Wracając jednak do kaplicy. Budynek składał się z dwóch sal. W większej jeszcze w latach 60. z trzech stron znajdowały się empory. Tam, w czasach, gdy obiektem gospodarował Zakład Doskonalenia Zawodowego, zostały ulokowane warsztaty stolarskie.

- Po lewej stronie, jak się wchodziło do tej głównej sali, było wejście na chór - wspomina pan Leszek Grabowski, który się tam uczył na początku lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku. - Na chórze znajdowała się szatnia uczniów oraz magazyny. W drugiej sali mieścił się natomiast dział obróbki maszynowej.

Szkieletowy budynek został zburzony w 1965 roku. Miejsce, w którym się znajdował, częściowo przykryła później nitka rozbudowanej ulicy Kraszewskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska