Mieszkańcy alarmują: nie brak skrzyżowań, które są niedostatecznie oznakowane.
- Ulicą Włodka jeżdżę w strachu - przyznaje nasz stały Czytelnik Bogdan Rozwadowski. - Nie wiem, czy postępuję zgodnie z przepisami. Chciałbym skręcić w prawo w ulicę Chełmińską, ale strzałka namalowana na jezdni na to nie pozwala. To wprowadzanie kierowców w błąd.
Uspokajamy: nic się w tej kwestii na tym skrzyżowaniu nie zmieniło, a winę za dezorientację niektórych kierowców ponosi zdarta z jezdni farba.
- Znaki poziome są tylko uzupełnieniem tych pionowych, więc skręcanie tam jest dozwolone - rozwiewa wątpliwości podinsp. Marek Mitura, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego w grudziądzkiej Komendzie Miejskiej Policji.
Jak często miasto dokonuje przeglądów i odmalowywania pasów oraz ile rocznie wydaje na to pieniędzy - z takimi pytaniami przy tej okazji zwróciliśmy się do Zarządu Dróg Miejskich.
- Przeglądy realizowane nie rzadziej niż raz na pół roku, a dla dróg podstawowego układu komunikacyjnego nawet raz w miesiącu - zapewnia Łukasz Rządkowski, podinspektor w sekcji inżynierii ruchu w ZDM. - Oznakowanie poziome odnawiamy w dwóch lub trzech etapach - ulic ujętych w harmonogramie, przejść dla pieszych przy szkołach oraz w ramach bieżących potrzeb.
W tym roku miasto przeznaczy na ten cel przeszło 142,5 tysiąca złotych. Felerne oznakowanie na Włodka ma zostać odnowione w ramach trwającej przebudowy sieci tramwajowej. Nie jest jednak jedynym, gdzie czegoś brakuje. Podobnie jest na alei 23 Stycznia, przy skręcie w Sienkiewicza. Na prawym pasie - z nawierzchnią brukową - całkowicie brakuje znaków poziomych. Nie ma dnia, by w tym miejscu nie dochodziło do nerwowych scysji między kierowcami. Często kończy się na dźwiękach klaksonów i niekulturalnych gestach.
- Kilkadziesiąt metrów wcześniej przy al. 23 Stycznia zamontowano tablicę kierunkową - przypomina przedstawiciel ZDM. - Malowanie pasów na kostce kamiennej nie ma sensu, bo one wycierają się po tygodniu czy dwóch i to niezależnie od zastosowanej technologii. W związku z tym, w tym miejscu odstąpiliśmy od oznakowania poziomego.
Poprzez braki w infrastrukturze drogowej łamanie przepisów nagminnie ma miejsce na Trasie Średnicowej, w okolicach skrzyżowania Jana Pawła i Łyskowskiego. Przyznaje to nawet policja. Wyjeżdżając z tej ostatniej ulicy w kierunku osiedla Lotnisko nad głową pojawia się nagle maszt ze światłem czerwonym, które większość ignoruje, sądząc - słusznie - że to czerwone dla jadących "średnicówką" od strony Kwidzyna.
- Zgodnie z prawem należałoby w tym miejscu ponownie się zatrzymać - mówi Marek Mitura.
Sprawę załatwiłby drugi maszt, zlokalizowany przed przecięciem Jana Pawła przez Łyskowskiego (patrząc od strony osiedla Tarpno). W lutym 2012 roku otrzymaliśmy zapewnienie, że jest w planach jego montaż. Minęło ponad 2,5 roku i plany... nadal są planami.
- Zaproponowaliśmy budowę drugiego masztu do planu budżetowego na przyszły rok - kończy Łukasz Rządkowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?