Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lider musi wiedzieć, że rozgrywa spotkanie w stolicy

Redakcja
Zawodnik FC Toruń Marcin Mikołajewicz (z prawej) zagrał w reprezentacji Polski w turnieju w Kwidzynie
Zawodnik FC Toruń Marcin Mikołajewicz (z prawej) zagrał w reprezentacji Polski w turnieju w Kwidzynie Tomasz Czachorowski
W piątek, o godzinie 19.30, piłkarze halowi Football Clubu Toruń odrobią ligowe zaległości. Podopieczni Klaudiusza Hirscha wybiorą się na spotkanie z AZS-em Uniwersytetem Warszawskim.

Potyczka pierwotnie miała się odbyć w miniony weekend, jednak Marcin Mikołajewicz oraz Niecolae Neagu (jako szkoleniowiec bramkarzy - dop. red) dostali powołania do reprezentacji Polski na Turniej Czterech Państw w Kwidzynie. Biało-czerwoni w zawodach zajęli drugą lokatę, tuż za Słoweńcami, a przed Walijczykami i Grekami.

Polacy rywalizację rozpoczęli od wysokiej wygranej 8:1 (3:0) z Wyspiarzami. W niedzielę podopieczni włoskiego szkoleniowca, Andrei Buciolliego, pokonali Greków 6:1 (3:0). Ostatniego gola dla naszej kadry zdobył Mikołajewicz.
Gracz FC na listę strzelców wpisał się także w meczu decydującym o triumfie w Turnieju Czterech Państw. Niestety, Polacy ulegli faworyzowanym Słoweńcom 3:4 (1:1). Dorobek toruńskiego piłkarza mógł być lepszy, ale przy stanie 0:0 trafił w słupek.Kadrowicze wczoraj wrócili już do Torunia i wieczorem wzięli udział w treningu naszej ekipy.

Przed sezonem w drużynie AZS-u UW, najbliższego rywala FC, doszło do wielu zmian. Najważniejszą jest nazwisko szkoleniowca. Do stołecznego klubu dołączył Gerard Juszczak, selekcjoner młodzieżowej reprezentacji kraju, który w ubiegłym sezonie gościł w Toruniu z drużyną Pogoni 04 Szczecin. Ekipa ze stolicy nie najlepiej rozpoczęła sezon. Pierwsze dwa spotkania przegrała. Najpierw we własnej hali z KS-em Gniezno (2:3), a później na wyjeździe z MOKS-em Białystok (1:2). Kolejne mecze okazały się nieco lepsze dla AZS-u UW. Podopieczni trenera Juszczaka ograli AZS Malwee Łódź (7:2), a później zremisowali z Constractem Lubawa (3:3), tracąc decydującą bramkę w samej końcówce potyczki.

- W mojej drużynie jest pełna mobilizacja - powiedział trener stołecznej drużyny. - W piątek zmierzymy się z liderem, który nie stracił punktu, a nawet bramki. Znamy swoje miejsce w szeregu. Mój zespół nie walczy o awans do Futsal Ekstraklasy. Na razie o tym nie myślimy. Naszym głównym celem jest podniesienie jakości zespołu. W piątek liderowi postawimy wysoko poprzeczkę, bo musi wiedzieć, że gra w stolicy.

Torunianie są faworytami tej potyczki. W ubiegłym sezonie dwukrotnie ograli akademików. W Warszawie triumfowali 3:2, a we własnej hali 5:1.

- Ostatnio doskwierał nam brak kadrowiczów - powiedział Patryk Szczepaniak, zawodnik FC. - Wiadomo, że lepiej się trenuje, gdy drużyna jest w komplecie. Na szczęście Marcin i Nicolae wrócili już do nas. Do Warszawy jedziemy pewni swego. Ciężko trenujemy, bo chcemy podtrzymać naszą zwycięską passę, choć nie ukrywam, że czeka nas trudne zadanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska