Prawo jest bezradne wobec parabanku, który wyłudził miliony

Parabank oferuje pożyczki, ale ich ... nie udziela. Pobierał natomiast i pobiera opłaty przygotowawcze w wysokości od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych.
[break]
- Po uiszczeniu opłaty i podpisaniu umowy klient dowiadywał się, że musi przedstawić dodatkowe zabezpieczenia, których najczęściej nie był w stanie okazać. Pożyczki mu odmawiano, a opłaty nie zwracano - przedstawia ten prosty mechanizm Karol Posachowicz z Biura Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Toruniu.
Poszkodowanych przez PKF Skarbiec, który następnie zmienił nazwę na Pomocna Pożyczka, a teraz nazywa się Pożyczka Gotówkowa info, także w Toruniu jest spore grono. Niektórzy sami zgłaszali się do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która już dwa lata temu wszczęła śledztwo w sprawie parabanku. Do innych docierali policjanci, wysyłani przez śledczych, którzy dane klientów pozyskali z biur parabanku.
Paradoksem jest fakt, że Pożyczka Gotówkowa info z siedzibą w Tarnowie, mimo aresztowania jej szefów, działa nadal. Wczoraj na infolinii dla klientów z Kujawsko-Pomorskiego czekało wielu zainteresowanych. Trudno tylko powiedzieć, gdzie obecnie odsyła się torunian. - My z tym parabankiem rozstaliśmy się w ubiegłym roku. Mieliśmy już go dość, bo ze skargami przychodziły tłumy ludzi - mówi Grzegorz Wijak, administrator biurowca przy Szosie Chełmińskiej 26.
W Bydgoszczy firma zniknęła w ubiegłym tygodniu z ul. Stary Port. W kilkunastu miastach w kraju nadal jednak ma biura, a internet i czynna infolinia wskazują na to, że biznes się kręci.
- To pat prawny. Jako prokuratura nie mamy możliwości wystąpienia do sądu z wnioskiem o rozwiązanie tej spółki. Nie ma ich także żaden inny organ państwowy. Wniosek taki złożyć mogą wyłącznie, w myśl Kodeksu spółek handlowych (art. 271), współwłaściciele spółki lub członkowie zarządu. Pat ten rozwiązać mogą stanowiący prawo w Polsce - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.