- Niepokoi mnie sytuacja w CSW. Oceny zewnętrzne są jednoznaczne. CSW nie przynosi ważnych i ciekawych wydarzeń. Koszty stałe są bardzo wysokie. Powinny się zmniejszać, bo to jedyny kierunek zmian. Osoby, które są zatrudnione, często mogłyby być zatrudnione w innej formie niż na etaty - mówi na nagraniach z początku 2014 roku prezydent Michał Zaleski. - Tylko dzięki mojej presji udało się zwiększyć zasoby kolekcji. Jak możecie rozdawać darmowe bilety? To nie są nawet bilety, tylko jakieś pamiątkowe
[break]
karteczki...
Naciski i wymuszenia?
Nagranych rozmów jest kilka. Część odbyła się w obecności zastępcy prezydenta Zbigniewa Fiderewicza i szefa Wydziału Kultury Urzędu Miasta - Zbigniewa Derkowskiego.
- Nie zdążyłem mu powiedzieć, że jest nagrywany. Chciałem to zrobić, ale nie dał mi dojść do słowa. Może za długo jest prezydentem i weszło mu to w nawyk - twierdzi Paweł Łubowski, który z końcem roku - po czterech latach urzędowania - pożegnał się z posadą szefa Centrum Sztuki Współczesnej.
Zdaniem Łubowskiego, Zaleski swoimi działaniami przekraczał swoje kompetencje, naruszał Ustawę o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, a także ingerował w program instytucji i nakłaniał pod groźbą utraty pracy do działań niezgodnych z prawem pracy (m.in. wymuszanie zawierania śmieciowych umów-zleceń, naciski na zakup konkretnych prac). Były dyrektor podpiera się w tej sprawie powstałą na koszt CSW opinią Kancelarii Adwokackiej J&W Engelgardt, sporządzoną w kwietniu ub.r.
Ciąg dalszy nastąpi
- Tylko 5 tysięcy biletów sprzedanych na wystawy przez cały rok? To jest coś przerażającego. I my dlatego utrzymujemy centrum za kilka milionów? Jeśli tylko tyle osób decyduje się kupić bilet, to znaczy, że tych wystaw nie ma. Nawet w Wozowni jest więcej osób - mówi na nagraniach Michał Zaleski. - Sztuka współczesna jest trudna w odbiorze. Dlatego jest dotowana. Trzeba się z tym liczyć. Frekwencja? W sumie podczas imprez - w tym przez kino - przewinęło się 92 tys. osób - odpowiada na nagraniach Łubowski.
- Prezydent ma prawo i obowiązek kontrolować i wpływać na jakość działania podległych mu jednostek. Na początku 2014 roku prezydent wydał dyrektorowi polecenie restrukturyzacji kosztów własnych CSW z uwzględnieniem powstrzymania wzrostu liczby etatów, ponieważ ich większa liczba nie przekładała się na jakość funkcjonowania centrum - twierdzi Aleksandra Iżycka, rzecznik prezydenta Torunia. - Polecono również zwiększenie wydatków na zakup dzieł do kolekcji CSW. Jej tworzenie to jedna z podstaw statutowej działalności tej placówki, a tymczasem środki na zakup dzieł sztuki w pierwotnym planie budżetu CSW stanowiły zaledwie 1,3 proc., czyli 80 tys. zł, z 6,2 mln zł budżetu.
Były dyrektor CSW zapowiada, że zebrane przez niego materiały zostaną wykorzystane w tekście poświęconym ingerowaniu władz w działalność programową instytucji kultury w Polsce i uzależnianiu jej od lokalnej polityki. Całość ma ukazać się na łamach ogólnopolskiego magazynu „Artluk”. Łubowski jest jego redaktorem naczelnym.
CSW w liczbach
- W całym 2014 roku na wystawy w CSW sprzedano 3115 biletów. W 2013 roku liczba ta sięgnęła około 5 tysięcy.
- Obecnie w CSW zatrudnionych jest 51 osób na 42,5 etatu.
- W roku ubiegłym były to 53 osoby na 44,47 etatu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?