Miłośnicy Torunia w stronę budynku przy ulicy Mickiewicza 20 przez wiele lat spoglądali z rosnącą obawą. Piękna secesyjna willa, której wnętrza zaprojektowali na początku XX wieku wiedeńscy architekci Ferdinand Fellner i Hermann Helmer, ci sami, którym miasto zawdzięcza gmach teatru Wilama Horzycy, jeszcze niedawno chyliła się ku upadkowi.
Dziś w stronę dawnej rezydencji rodziny Kuczyńskich i przedwojennej siedziby konsulatu Belgii, można spoglądać ze spokojem. Z budynku znika dziurawy dach i pojawia się nowy. Już niebawem woda przestanie zalewać pomieszczenia, w których duchy Fellnera i Helmera są nadal obecne.
- Przy wymianie dachu pracuje ekipa cieszących się wielkim uznaniem cieśli spod Nowego Targu - mówi Piotr Orłowski, który ponad dwa lata temu kupił zrujnowaną willę i po żmudnych przygotowaniach mógł wreszcie przystąpić do realizacji najważniejszego dla bezpieczeństwa budynku etapu remontu.
Po wielu zakrętach historii, secesyjna perła z Bydgoskiego Przedmieścia wreszcie wychodzi na prostą. Budynek ma za sobą badania konserwatorskie, które pozwoliły ustalić m.in. pierwotną kolorystykę wnętrz. Te, jak już wspomnieliśmy, nadal kryją wiele skarbów, wśród nich piękne piece czy rozsuwane drzwi, które w latach 30. prowadziły do części budynku zajmowanej przez konsulat. Tu między innymi zapadały decyzje dotyczące budowanej wspólnie z Polakami fabryki chemicznej, po wojnie nazywanej Polchemem.
Termin zakończenia rewitalizacji willi nie jest jeszcze znany. Efekty na pewno będzie można zobaczyć, w uratowanym budynku ma powstać restauracja lub kawiarnia.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?