Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To była druga i udana licytacja nieruchomości po Tormięsie

Waldemar Piórkowski
Przez wiele lat zaniedbań teren po dawnej rzeźni zamienił się w gruzowisko
Przez wiele lat zaniedbań teren po dawnej rzeźni zamienił się w gruzowisko Jacek Smarz
Wszystko wskazuje na to, że teren pod dawnym toruńskim Tormięsie ma w końcu nowego właściciela i zostanie uporządkowany. Nieruchomość kupiła spółka Willa Developer budująca w pobliżu Piernikowe Osiedle.

Była to już druga licytacja tej nieruchomości. Pierwsza zakończyła się fiaskiem z powodu braku chętnych. W kolejnej, cena została zmniejszona o ponad milion złotych i spółka Willa Developer” kupiła ją ostatecznie za niecałe 10,5 miliona złotych. Czyli za cenę wyjściową drugiej licytacji.
[break]
Dwóch chętnych
Wczoraj było dwóch chętnych na kupno nieruchomości po dawnej rzeźni. Oprócz spółki Willa Developer, wadium wpłaciła też firma Apro Investment. Ale nie podwyższała ceny. Dlatego licytacja wraz z jej przygotowaniem trwała w toruńskim Sądzie Rejonowym jedynie kilkanaście minut.
W planie zagospodarowania przestrzennego Torunia teren ten przeznaczony jest głównie pod zabudowę mieszkaniową z funkcjami usługowymi.
- I z taką wizją tego miejsca startowaliśmy do licytacji - mówi Artur Frączak z „Willa Developer”. - Powstaną tam na pewno budynki mieszkalne. Za wcześnie jest mówić jak będą wyglądały? Czy będą na przykład zbliżone charakterem do powstającego obok „Piernikowego osiedla”. Zagospodarowanie terenu po dawnym Tormięsie to inwestycja długofalowa i ostateczny jej kształt zależeć także będzie od sytuacji na rynku nieruchomości. Nie chciałbym również składać deklaracji, kiedy to miejsce zyska nowy kształt. Najpierw musimy zakończyć „Piernikowe Osiedle”, potem zabierzemy się za Tormięs.
Ponad 4 lata
Do licytacji udało się doprowadzić po staraniach osób, firm i instytucji, którym ostatni właściciel tego gruntu, Jacek Sulikowski winny był pieniądze. Skoro wierzyciele nie mogli odzyskać długów w inny sposób, sprawy trafiły do komornika. On z kolei przez ponad 4 lata próbował z licytacją dojść do finału, który był w różny sposób blokowany.
Ponad 4-hektarowy teren po dawnej toruńskiej rzeźni straszy już swym wyglądem od wielu lat. Wreszcie jest szansa, że przestanie, ponieważ powstanie tam osiedle mieszkaniowe.
Wczorajsza licytacja nie jest jeszcze prawomocna. Poza tym, nie została również rozpatrzona skarga jednego z dalszych wierzycieli, którzy twierdzą, że wartość nieruchomości została wyceniona na zbyt małą kwotę. Odrzucił ją już Sąd Rejonowy i teraz, po odwołaniu autorów skargi, będzie się nią zajmował jeszcze Sąd Okręgowy. Ale prawnicy, z którymi wczoraj rozmawialiśmy po zakończeniu licytacji, przekonywali, że raczej nie zostanie uwzględniona. Dlatego w 99 procentach można mówić, że Willa Developer, po wpłaceniu 10 milionów złotych, stanie się pełnoprawnym właścicielem działek.
- Dług na tej nieruchomości wynosi obecnie około 33 miliony złotych - powiedział wczoraj komornik Dariusz Zimny w toruńskim Sądzie Rejonowym przed rozpoczęciem drugiej licytacji.
17 spraw o zapłatę
Nieruchomość musiała zostać kupiona w całości i tak też się stało. To, że zapłacono za nią tylko niecałe 10,5 miliona złotych, oznacza, iż nie wystarczy na spłatę wszystkich roszczeń. Nowego właściciela to jednak nie obchodzi. On otrzyma nieruchomość z czystą hipoteką.
- Obecnie aktywnych jest 17 spraw o zapłatę ze zlicytowanej nieruchomości - mówił też wczoraj Dariusz Zimny.
Pierwsza otrzyma swoje pieniądze firma Goldbeck, która kilkanaście lat temu zapłaciła poprzedniemu właścicielowi nieruchomości, po podpisaniu przedwstępnej umowy o kupno gruntu, kilka milionów marek zaliczki. Chciała tam budować między innymi hipermarket. Do sfinalizowania transakcji nigdy nie doszło, a zaliczka nie została zwrócona. Dostanie około 7 milionów złotych.
Swoją wierzytelność otrzyma też zapewne drugi w kolejce dawny współwłaściciel tej nieruchomości. Czeka na ponad 3 miliony złotych. Reszta, w tym miasto Toruń, prawdopodobnie z policytacyjnej puli pieniędzy nic nie otrzyma. A chce pieniędzy między innymi z powodu zaległych podatków czy niezapłaconych rachunków za porządki wykonywane tam po zawaleniu się części jednego z budynków.
Spór z miastem
W sądzie trwa też cały czas proces, w którym Jacek Sulikowski domaga się od miasta wykupu od niego tej nieruchomości. Jeden miasto wygrało, drugi proces jeszcze się nie zakończył.
Już wcześniej Jacek Sulikowski zapowiedział, że jeżeli ten teren zostanie zlicytowany, to zmieni swoje roszczenie z wykupu na odszkodowanie. Za to, że z powodu decyzji radnych nie mógł sensownie wykorzystać nieruchomości.cp

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska