Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zastawianie na potęgę. Złe parkowanie jest chorobą Grudziądza

Karol Piernicki
Już wkrótce w centrum Grudziądza zakończy się modernizacja sieci tramwajowej i miejsc do parkowania nieco przybędzie. Strażnicy miejscy zapowiadają, że skończy się pobłażanie tym, którzy przez rozkopane ulice czasem naginali prawo
Już wkrótce w centrum Grudziądza zakończy się modernizacja sieci tramwajowej i miejsc do parkowania nieco przybędzie. Strażnicy miejscy zapowiadają, że skończy się pobłażanie tym, którzy przez rozkopane ulice czasem naginali prawo Karol Piernicki
Sytuacja na grudziądzkich parkingach jest dramatyczna. Nie dość, że miejsca jest mało, to jeszcze nie ma dnia, kiedy pozostawione bezmyślnie auta blokują innych.

- Bardzo regularnie tramwaje tutaj stoją, bo zwyczajnie nie mogą przejechać. Dlatego, że ktoś zaparkował w pobliżu szyn - mówi pani Anna, która pracuje w jednym ze sklepów przy ulicy Toruńskiej. - Niektórzy przeproszą, ale wiele razy to jeszcze winni mają pretensje. Ostatnio do auta, które blokowało przejazd, podeszła kobieta z torbami pełnymi zakupów i miała pretensje do wszystkich wokół.

Z tym, że parkując swoje auto nie liczymy się z innymi, spotkaliśmy się i my sami, podczas minionego weekendu. Byliśmy świadkami, jak jeden z pojazdów zaparkował między dwoma dokładnie po środku, tak że w to miejsce nikt inny już wjechać nie dałby rady. Kiedy poprosiliśmy o przestawienie auta bliżej innego, usłyszeliśmy z rozbrajającą szczerością, że dalej też są wolne miejsca parkingowego.

Takie zachowania można mnożyć. Doskonale wiedzą o tym motorniczy.

- Sytuacje te zdarzały się, zdarzają i zdarzać będą, bo nasi kierowcy nie są zdyscyplinowani - nie ma wątpliwości Włodzimierz Tesz, rzecznik prasowy Miejskiego Zakładu Komunikacji. - Co ciekawe, większość blokujących torowiska jest z naszego miasta. Powinni więc wiedzieć, że w Grudziądzu są tramwaje. Na razie jedynym punktem zapalnym faktycznie jest Toruńska. Może być gorzej, gdy po modernizacji wrócimy na Stare Miasto.

Przez zablokowanie torowiska często cierpią pasażerów, bo bywa, że ruch jest wstrzymany nawet na kilkadziesiąt minut. Kto za to obrywa? Najczęściej niczemu nie winny motorniczy. A jak poradzić sobie z tym problemem? Wydział Transportu straszy wysokimi karami.

- Kierowcy pojazdów, którzy spowodowali wstrzymanie ruchu tramwajów, zobowiązani są na podstawie naszych wyliczeń do wpłaty określonej kwoty - informuje Teresa Kleczewska, naczelnik Wydziału Transportu w grudziądzkim ratuszu. - Tylko od początku tego roku nałożyliśmy kary w kwocie blisko 2,8 tysiąca złotych. W całym minionym roku było to niespełna 9 tysięcy złotych. Wskazane kwoty są zależne od czasu wstrzymania ruchu tramwajów. Przyczyny zablokowania przejazdu są różne: począwszy od nieuwagi, po pójście po zakupy lub nawet do fryzjera.

Na grudziądzkich osiedlach nieuważnie parkujący kierowcy stają się prawdziwą zaporą nie do przejścia dla strażaków, którzy próbują nieść pomoc. Często idzie o czyjeś ludzkie życie.

- Trudności podczas naszych akcji ratunkowych podzielić można na dwie grupy - mówi mł. bryg. Piotr Kołtacki, oficer prasowy grudziądzkich strażaków. - Na wąskich osiedlowych uliczkach mieszkańcy parkują zazwyczaj po obu stronach ulicy, pozostawiając dość wąski korytarz na środku, w którym zmieści się tylko inny samochód osobowy. Niestety, nasze wozy bojowe potrzebują nie mniej niż trzy metry szerokości, aby móc wjechać w uliczkę. A tak naprawdę to jeszcze więcej, bo dochodzi rozstawienie sprzętu. Musimy uważać na stojące obok auta, by nie poniszczyć karoserii. To znacznie wydłuża i komplikuje całą akcję.

Drugim problemem dla Straży Pożarnej są długie szeregi parkujących pojazdów, które nie pozwalają dojechać do palącego się budynku. Ma to bezpośredni wpływ na użycie podnośnika ratowniczego, którego wydolność - najogólniej mówiąc - spada.

- Wtedy nawet przy odpowiedniej szerokości drogi dojazd do obiektu stojącego na uboczu jest niemożliwy. Musimy więc rozstawiać wozy bojowe i rozwijamy długie linie gaśnicze - dodaje przedstawiciel grudziądzkich strażaków. - Często brakuje nam miejsca, by rozwinąć odpowiedni sprzęt, potrzebny do uratowania ludzi.

Z parkującymi tak, że blokują innych, będzie próbować walczyć Straż Miejska. Nie tylko na osiedlach, ale zwłaszcza w centrum miasta, które wkrótce zmieni krajobraz z rozkopanego placu budowy na normalny. Kończy się bowiem modernizacja sieci tramwajowej.

- Już w ostatnich miesiącach zwiększyła nam się liczba podjętych własnych interwencji wobec źle parkujących - zapewnia Jan Przeczewski, komendant Straży Miejski. I nie ukrywa:

- W ubiegłym roku przymykaliśmy oko. Ludzie mieli problemy z dotarciem do domu, sklepu czy innej instytucji. Jeździli po chodnikach. Nie chcieliśmy tego bardziej zaogniać, ale teraz z powrotem trzeba kierowców przyzwyczajać, że parkowanie jest możliwie tylko w wyznaczonych miejscach - mówi komendant.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska