Fakt, że przy naborze można było wskazywać trzy różne placówki, w tym rejonową podstawówkę, niczego tu nie zmienia. System i tak w zdecydowanej większości kwalifikował dzieci do szkoły w obwodzie. Dodatkowe kryteria, dotyczące bliskości szkoły miejsca pracy rodziców, miały znaczenie co najwyżej drugorzędne.
W tym, co mówią rodzice, może być sporo racji. W końcu nie wszystkie podstawówki cieszą się jednakową popularnością i nie wszystkie są oblegane. Nie każda oferuje maluchom pełnoetatową pomoc psychologiczno-pedagogiczną czy należącą się z klucza opiekę w świetlicy.
Władze Torunia od dawna nie chcą, by o losie szkół decydował wolny rynek. Jeśli więc zaplanuje się liczbę oddziałów ściśle w oparciu o dane demograficzne, to problemu nie będzie. Dzieci, nie mając wyboru, trafią do szkół w rejonie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?