Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakie prawa ma właścicielka kamienicy przy ul. Bankowej, skazana na towarzystwo uciążliwych lokatorów?

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Grzegorz Olkowski
- Jakie gwarancje bezpieczeństwa mojego, jak też mojej własności, proponują władze Torunia? - pyta Katarzyna Bagińska.

Jak opisujemy dziś na stronie 1, właścicielka kamienicy przy ul. Bankowej 6 skazana jest na towarzystwo bardzo problemowych lokatorów. Nie dość, że od 2002 roku rodzina M. nie płaci czynszu, dewastuje lokal i wszczyna awantury, to nie ma dokąd jej wyprowadzić. Na mocy wyroku eksmisyjnego z 2010 roku należy jej się lokal socjalny od gminy, ale ZGM takiego dotąd nie wskazał.

W takiej sytuacji gmina wypłaca właścicielom nieruchomości odszkodowania za niedostarczenie „socjalu”. 16 września 2013 roku magistrat zaproponował Katarzynie Bagińskiej ugodę, na mocy której za lokal o powierzchni 116 mkw. zajmowany przez rodzinę M. otrzymywać będzie co miesiąc 600 zł (5,14 zł za metr). - Nie mogłam się zgodzić na tak niską i krzywdzącą wycenę. Z owych 600 zł i tak połowę co miesiąc wydawałabym przecież (i tak się działo) na opłacenie wody, wywozu śmieci i innych kosztów życia tej licznej rodziny - podkreśla kobieta.

Skąd się wzięła gminna wycena? - Przepisy prawa nie określają ani nie determinują wysokości roszczeń należnych właścicielowi na okoliczność odszkodowania za niedostarczenie lokalu socjalnego. Jedynym warunkiem jest adekwatność i związek przyczynowy wykazanej szkody z niezłożeniem oferty najmu lokalu - tłumaczy wiceprezydent Zbigniew Rasielewski w piśmie do właścicielki (13 maja br.).

Dalej Rasielewski wspomina, że wniosek Bagińskiej o 81,9 tys. zł odszkodowania był niedostatecznie udokumentowany. - Ma pani prawo ponowić wniosek do gminy, tym razem ściślej określając oczekiwania finansowe w zakresie odszkodowania, poparty niezbędnymi dowodami wykazującymi szkodę i stratę wynikającą z faktu dalszego zajmowania mieszkania przez rodzinę oczekującą na lokal socjalny - kończy pismo wiceprezydent.

- I na pewno to uczynię - mówi dziś Katarzyna Bagińska. - Nie dość, że poniosłam i ponoszę nadal straty finansowe, to jeszcze ze względu na problemowość lokatorów wykańczam się psychicznie. Nie śpię nocami, obawiam się o swoje bezpieczeństwo z powodu agresywnych zachowań członków tej rodziny.

Rodzina M. jest dobrze znana toruńskiej policji. Niejednokrotnie interweniowała w ich sprawie. Obecnie mieszkanie w kamienicy przy ul. Bankowej zajmują tylko dorośli. Dzieci już tutaj nie ma. To najpewniej efekt zarzutów przedstawionych w marcu br. przez prokuraturę ich matce, 40-letniej pani M. Kobieta odpowie za znęcanie się nad trójką potomstwa.

Sprawa wyszła na jaw dzięki najstarszemu z rodzeństwa. 13-latek zadzwonił do cioci z informacją, że pijana mama bije jego młodszego brata. Kobieta natychmiast zabrała 6-latka i jego 11-miesięczną siostrę do lekarza rodzinnego. Ten - podejrzewając przemoc domową - skierował je do szpitala, a także zawiadomił policję i prokuraturę. Lekarze stwierdzili, że chłopiec miał ślady pobicia, a 11-miesięczna dziewczynka była bardzo zaniedbana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska