Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Retro. Strażacy przybyli po godzinie

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Tak wyglądała północna pierzeja Rynku Staromiejskiego pod koniec XIX wieku. Na gotyckiej kamienicy, drugim budynku od prawej, widać szyld firmy Rütz
Tak wyglądała północna pierzeja Rynku Staromiejskiego pod koniec XIX wieku. Na gotyckiej kamienicy, drugim budynku od prawej, widać szyld firmy Rütz archiwum Piotra Kożurny
Robert Rütz miał piękny sklep. W gotyckiej wysokiej sieni domu, który był uważany za najstarszy w Toruniu

W 1909 r. właściciel kamienicy przy Rynku Staromiejskim 24 w Toruniu gruntownie swoją nieruchomość przebudował. Gotyk zastąpił secesją. Dlaczego tak bardzo paliło mu się do nowoczesności?
[break]
To musiał być bardzo piękny i ciekawy dom. W archiwum miejskiego konserwatora zabytków można znaleźć m.in. zdjęcia pięknie malowanych gotyckich stropów. Kolorów trzeba się naturalnie domyślać, ponieważ fotografie zostały wykonane przed 1909 rokiem, są zatem czarno-białe. Mnogość różnego rodzaju ozdobników robi jednak duże wrażenie.
Pod koniec XIX wieku kamienica przy Rynku Staromiejskim 24 słynęła w Toruniu dzięki sklepowi kolonialnemu Roberta Rütza. Przedsiębiorca, który oferował m.in. wina, likiery, koniaki i wyroby tytoniowe, osiadł tu w drugiej połowie lat 80. XIX stulecia, wcześniej działając przy ul. Mostowej i Rynku Nowomiejskim. Dziś jego sklep byłby pewnie odwiedzany przez liczne wycieczki, zajmował bowiem oryginalną gotycką wysoką sień. Zdjęcie jego wnętrza można zobaczyć w książce „Toruń. Miasto i ludzie na dawnej fotografii”.
Jak wynika ze wspomnianej dokumentacji konserwatorskiej, w 1909 roku właściciel kamienicy całkowicie ją przebudował. Wymienione zostały wszystkie stropy, całkowicie zmieniona elewacja frontowa. Gotycka kamieniczka zamieniła się w secesyjny budynek, jaki przy toruńskim rynku można podziwiać do dziś.
Wygląda na to, że te zmiany były znacznie poważniejsze. Wertując gazety z początku XX wieku udało nam się znaleźć ponury powód tej architektonicznej rewolucji.
„W niedzielę wieczorem zniszczył ogień górne piętra domu Rütza przy staromiejskim rynku - pisała „Gazeta Toruńska” drugiego dnia wiosny 1909 roku. - Zagrożone były również sąsiednie zabudowania, zwłaszcza hotel pod trzema koronami. Dzięki energicznej pracy straży ogniowej udało się jednak ogień umiejscowić”.
Nie wiemy, skąd „Gazeta Toruńska” czerpała swoje informacje. Ich źródło musiało być w każdym razie wątpliwe, skoro dzień później polskie pismo opublikowało opis tragedii, który bardzo się od poprzedniego różnił.
„Najstarszy dom Torunia stał się w niedzielę pastwą płomieni. Jest to dom towarowy firmy Rütz, o którego pożarze donosiliśmy już wczoraj. Ogień wybuchł najprawdopodobniej skutkiem uszkodzonego komina na schodach górnego piętra, a stamtąd wypaliły się wszystkie piętra z wyjątkiem parteru - donosił polski dziennik. - Straż pożarna przybyła dopiero w godzinę po wybuchu pożaru i ledwie zdążyła zapobiec przeniesieniu się katastrofy na sąsiednie budynki pp. Mallona i Mroczkowskiego. Kamienice te odniosły lekkie uszkodzenia na szczytach. Właściciel spalonego domu nie był obecnym. Wracając z podróży zastał już tylko zgliszcza. Dom zabezpieczony był na 44.800 marek, a znajdujące się w nim towary na 3.500 marek”.
Gazeta odnotowała również, że mury kamienicy ocalały, co pozwalało mieć nadzieję na to, że całość zostanie odbudowana w charakterystycznym „starożytnym” stylu. Jak wynika z przytoczonej notki, nasi przodkowie sobie ten styl cenili, uważali bowiem, że spalony budynek był najstarszym w Toruniu. Nie jest to prawdą. Dom Rütza, zachował co prawda wiele gotyckich elementów, znajdował się jednak w północnej pierzei Rynku Staromiejskiego, czyli poza granicą najstarszego Torunia. Pierwsze domy w mieście powstawały w rejonie kościoła świętych Janów.
- Jakub Henryk Zerneke zanotował, że najstarszy dom w Toruniu miał znajdować się na prawo od Bramy Żeglarskiej - mówi dr Michał Targowski, historyk z UMK. - Podczas jego rozbiórki Zerneke miał znaleźć cegłę, na której została wyryta data - 1236 rok.
Tak czy inaczej, z powodu trudnej do zrozumienia opieszałości strażaków, którzy potrzebowali godziny, aby dotrzeć na miejsce, chociaż ich kwatera główna znajdowała się już na rogu ul. Prostej i Wałów, Toruń stracił cenny dla swojej historii budynek. Gotycka kamienica nie została odbudowana, w jej miejscu stanął dom secesyjny. Możliwe, że jego budową kierował już inny właściciel, ponieważ o ile w księdze adresowej z 1908 roku przy Rynku Staromiejskim pojawia się Robert Rütz, o tyle w jej kolejnym wydaniu z roku 1912 na liście lokatorów już go nie widać.
Pożar kamienicy przy Rynku Staromiejskim 24 miał z pewnością znaczny wpływ na poważne zmiany, jakie niebawem zostały wprowadzone w systemie ochrony przeciwpożarowej w mieście.
„Na stacyi ratunkowej ustanowiony będzie teraz stały odwach, składający się z dziewięciu ludzi, tak że sześciu strażaków gotowych będzie do natychmiastowej pracy - informowała „Gazeta Toruńska” w listopadzie 1909 roku. - W mieście naszem dawał się odczuwać dawno brak stałej straży pożarnej, czemu obecnie zaradzono”.
W praktyce zmiany te oznaczały likwidację ochotniczej straży pożarnej w Toruniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska