Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powtórka z rozgrywki w wykonaniu Olimpii

Karol Piernicki
Adam Cieśliński (w biało-zielonej koszulce) otworzył wynik meczu w Bydgoszczy
Adam Cieśliński (w biało-zielonej koszulce) otworzył wynik meczu w Bydgoszczy Gerard Szukay
W drugim letnim meczu sparingowym piłkarze Olimpii znów zafundowali ten sam scenariusz. Prowadzili, by ostatecznie przegrać.

Po porażce 1:2 z Lechem Poznań tym razem grudziądzanie grali kontrolnie w Bydgoszczy z Zawiszą. I ponownie jako pierwsi wyszli na prowadzenie, strzelając przed przerwą dwie bramki. Wynik otworzył po nieco ponad pół godzinie gry Adam Cieśliński, który wykorzystał prostopadłe podanie od Adriana Bielawskiego i pokonał grającego jeszcze w ubiegłym sezonie w Olimpii Łukasza Sapelę.

Goście podwyższyli jeszcze przed przerwą, kiedy to kolejnej dogodnej sytuacji sam na sam z bramkarzem nie zmarnował Marcin Kaczmarek.

W przerwie już tradycyjnie obie strony dokonały niemal kompletu zmian. W składzie Olimpii pozostał jedynie strzelec drugiego gola Kaczmarek. Na placu gry pojawili się między innymi testowany na boku obrony Paweł Kołcz, który ma być alternatywą dla Bartosza Jarocha, o którym wciąż wiele się mówi w kontekście przejścia do ekstraklasy. W Bydgoszczy tego gracza zabrakło.

- Zainteresowanie ze strony tych klubów osobą Bartka jest – przyznaje Jacek Bojarowski, prezes Olimpii. – Jeśli wszystkie strony będą zadowolone z warunków, nie będziemy robić problemów graczowi z przejściem. To także jest z korzyścią dla naszego klubu, że i w Grudziądzu można się fajnie wypromować.

Tymczasem w 55. minucie sobotniego starcia kontaktową bramkę zdobył Arkadiusz Gajewski, popisując się strzałem głową. Dziesięć minut przed końcem pojedynku ten sam zawodnik wyrównał, dobijając piłkę po strzale Kamila Drygasa. Wynik na korzyść Zawiszy przechylił w 88. minucie Marcin Kona, fenomenalnie uderzając w okienko zza linii pola karnego.

W Olimpii testowani ponadto byli: 27-letni Japończyk Yosuke Saito, który ostatnio grał w białoruskim SFK Słuck, Paweł Griszok, który barw Olimpii bronił już w sezonie 2011/2012 i znany był z bardzo dobrej gry na skrzydle, ale i niefrasobliwego charakteru poza boiskiem, a także Kamil Popowicz. Ten ostatni na boisku spędził zaledwie sześć minut w końcówce spotkania. Trzej pozostali dostali po 45 minut szans.

- Testujemy wielu zawodników, bo wciąż szukamy wzmocnień – dodaje prezes Bojarowski. – Prowadzimy selekcję i w pierwszej kolejności poszukujemy piłkarzy do środka pola oraz jako defensywnych pomocników. Niewykluczone, że pozyskamy też skrzydłowego.

Kolejny mecz sparingowy Olimpia rozegra już w najbliższą środę. Jej rywalem będzie inny pierwszoligowiec – Stomil Olsztyn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska