Obaj młodzi grudziądzanie brązowe krążki wywalczyli w pierwszej części mistrzostw w turnieju drużynowym.
W ostatnich dniach rywalizowali z kolei w turnieju indywidualnym, w ramach którego rozgrywane były: gra pojedyncza, gra deblowa oraz mieszana, czyli mikst. W tej pierwszej świetnie spisał się Patryk Zatówka, który dotarł aż do półfinału, dzięki czemu wywalczył drugi brązowy medal.
Junior ASTS Olimpii-Unii przez turniej szedł jak burza, raz po raz z łatwością ogrywając kolejnych rywali. W drugiej rundzie 4:0 pokonał Christiana Friedricha z Austrii, w całym pojedynku oddając mu zaledwie 14 punktów (w setach do 3, 5, 3 i 3). W trzeciej 4:2 ograł Czecha Stanislava Kucerę, choć przeciwnik prowadził już 2:0. Udział na tym szczeblu rozgrywek zakończył Marek Badowski, przegrywając z bardzo silnym Francuzem Conem Akkuzu 2:4. Grudziądzanin postraszył rywala w trzeciej partii (przy stanie 0:2), którą ten rozstrzygnął na przewagi, dwie kolejne wygrał, ale ostatnie słowo należało do gracza znad Sekwany.
Tymczasem marsz Zatówki na podium trwał. W 1/8 finału Polak odprawił z kwitkiem Simona Soderlunda ze Szwecji (4:0), a w ćwierćfinale w takim samym stosunku pokonał Słoweńca Darko Jorgica i stało się pewne, że zdobędzie medal. We wczorajszym półfinale podopieczny Piotra Szafranka przegrał 1:4 z Francuzem Alexandre Cassinem, który w finale zmierzył się ze Szwedem Antonem Kallbergiem.
Trzeci medal - także koloru brązowego - Zatówka dołożył w grze mieszanej, gdzie występował z dobrą rumuńską pingpongistką Adiną Diaconu. Polsko-rumuński duet ogrywał kolejno 3:0 Słowaków Adama Brata i Simonę Horvatkovą, także 3:0 Niemców Tobiasa Hipplera i Jennie Wolf, 3:2 Belgów Thibauta Darcisa oraz Eline Loyen (tutaj nasz mikst odrobił straty ze stanu 1:2) i ponownie 3:0 Rosjan Maksima Czaplygina wraz z Marią Halaniną. Pogromcami pary Zatówka - Diaconu okazali się rodacy tej ostatniej - Alexandru Manole oraz Andrea Clapa, którzy po zaciętym boju wygrali w półfinale 3:1, a potem sięgnęli po złoto. Na trzeciej rundzie rywalizację w mikście zakończył Badowski, którego partnerką była Paulina Knyszewska.
Biało-czerwoni minimalnie ulegli 2:3 parze z Izraela - Mathanowi Simonowi i Neli Shoifer.
Grudziądzka dwójka swoich sił próbowała także w deblu. W pierwszej rundzie para Zatówka - Konstantin Czernow zwyciężyła 3:1 Słowaków Adama Brata i Andreja Kassay, z kolei Badowski i Kamil Nalepa ograli 3:0 Fredrika Meringdala oraz Petrosa Siapkarasa z Norwegii. W drugiej nasze duety wygrywały po 3:0 - odpowiednio z Tomem Sfiligojem i Erikiem Paulinem ze Słowenii, a także z Denisem Bekirem i Viktorem Yanevem z Bułgarii.
W trzeciej rundzie polegli Badowski i Nalepa (porażka 0:3 z białorusko-rosyjską parą Aliaksandr Khanin - Nikita Yarushin), natomiast w ćwierćfinale Zatówka z Czernowem, którzy przegrali minimalnie 2:3 ze Szwedami Malte Moregardhem oraz Simonem Soderlundem. Cztery z pięciu setów tego pojedynku kończyły się na przewagi którejś ze stron.
- Z turnieju singla mogę być zadowolony, chociaż jest trochę niedosyt, bo mogłem być w finale - powiedział prosto z Czech Patryk Zatówka. - Dałem z siebie wszystko, a łatwo nie było, bo grałem z bólem nogi. Ogólnie wydaje mi się, że dobrze zakończyłem swoje ostatnie w karierze mistrzostwa Europy juniorów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?