[break]
Miał inne obowiązki. Jak się jednak okazuje, na brak kontaktu z nim - także w kontekście losu toruńskiego oddziału spółki - uskarża się i wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich. W piśmie z 21 lipca do premier Ewy Kopacz relacjonuje, jak prezes Artur Jeziorowski uniemożliwia mu podjęcie interwencji poselskiej.
„Mimo kilkakrotnych prób nawiązania kontaktu odmówił telefonicznej rozmowy ze mną. Traktuję to jako wyraz skrajnej nieodpowiedzialności zawodowej i niebywałej arogancji, której dotąd nie spotkałem w swojej wieloletniej działalności parlamentarnej” - pisze wicemarszałek.
Czas pokaże, czy premier zainteresuje się w ogóle tematem. Na razie wiadomo, że dystansuje się od niego Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju. W piśmie do Jerzego Wenderlicha urzędnicy napisali, że „rozumieją trudną sytuację, ale nie posiadają możliwości wpływu na spółkę prawa handlowego”. Jednym słowem, martw się, załogo, dalej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?