Gotyk na dotyk - przez płachtę

[break]
Jedną z elewacji siedziby Tumultu na Rynku Nowomiejskim zasłania wielka reklama firmy Ikea. Baner wisi tam, choć nie powinien.
- Reklama została powieszona bez koniecznego w tej sytuacji pozwolenia - mówi Mirosława Romaniszyn, miejski konserwator zabytków w Toruniu. - Nikt o takie pozwolenie do nas nie występował, zresztą i tak by go nie dostał.
Z biura konserwatora powędrowało do Tumultu pismo z żądaniem usunięcia płachty. Kolejne, ponieważ taka sama sytuacja miała również miejsce jesienią, kiedy na dawnym zborze zawisła bez zezwolenia reklama wyborcza marszałka Całbeckiego.
Takie praktyki są sprzeczne z prawem. W cywilizowanym świecie, gdzie zabytki ceni się bardziej niż reklamy, są również nie do pomyślenia.
- Zgadzam się z tym, że na obiektach zabytkowych nie powinno być reklam - mówi Marek Żydowicz, szef Fundacji Tumult. - Wydaje mi się jednak, że każdy powinien być traktowany równo. Proszę popatrzeć, ile reklam wisi w Toruniu na zabytkach? W naszym przypadku przynajmniej uzyskany w ten sposób dochód jest przeznaczony na szlachetne cele, działalność kulturalną i konserwację obiektu.
Na te same cele zwraca również uwagę Ikea, na facebookowym profilu koncernu pojawiło się jednak również oświadczenie, że w związku z emocjami jakie wzbudził baner na toruńskim zabytku, reklama zostanie z niego usunięta. Dyskusję, która na ten temat trwa w internecie, wywołał m.in. list, jaki do reklamodawców skierowali członkowie toruńskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami. Jak tłumaczą oni w piśmie umieszczonym na stronie TONZ, chcieli w ten sposób zwrócić uwagę na problem, który do tej pory był w Toruniu ignorowany.