Wczoraj na przybyłych na pętlę na Rządzu pasażerów czekała informacja o godzinach odjazdów najbliższych wozów, ale pod nią inna, o awarii.
- Jedynym plusem było to, że nie trzeba było niczego się domyślać - zauważyła pani Marta, mieszkająca w pobliżu. - Nie tylko ja miałam problem, by dotrzeć na czas do pracy. W takie dni widać wyraźnie, że tramwaje są ważnym elementem komunikacyjnej układanki miasta, ale też że nie ma dla nich żadnej alternatywy. Bo żaden autobus z przystanku przy nowo wybudowanym rondzie nie jechał po godzinie siódmej w stronę alei 23 Stycznia.
Pozostała więc jazda autem, taksówką lub spóźnienie do pracy. Przerwa w kursowaniu miała miejsce w godzinach ok. 5-9.
- To przez pantograf, który zahaczył o sieć trakcyjną i ją uszkodził - tłumaczy Włodzimierz Tesz, rzecznik prasowy Miejskiego Zakładu Komunikacji. - Wszystko trzeba było naprawiać na miejscu, stąd tak długo to trwało.
Mieszkańcy skarżą się też na inne sprawy. Tablice systemu informacji pasażerskiej są testowane, ale i kompletnie bezużyteczne, bo wprowadzają w błąd, co zresztą sami zaobserwowaliśmy.
Notorycznie wyświetlane są informacje, że np. najbliższy wóz przyjedzie za 4 minuty, podczas gdy on właśnie z peronu odjechał. Efekt? Jeśli ktoś pojawi się na nim po chwili, ucieszy się, że za moment podjedzie tramwaj, ale później niemiło rozczaruje. Takie męczarnie potrwają jeszcze do września.
- Cały czas wprowadzane są korekty i poprawki systemowe w komputerach znajdujących się w centrali nadzoru ruchu - wyjaśnia Łukasz Cybulski z Zarządu Dróg Miejskich. - Uprzedzaliśmy, że takie sytuacje mogą mieć miejsce. Sytuacja powinna wrócić do normy z chwilą wprowadzenia nowego rozkładu jazdy.
Z kolei na ulicy Chełmińskiej, w miejscu gdzie tramwaj wyjeżdża z torowiska usytuowanego odrębnie od jezdni na nią, wprowadzono sygnalizację świetlną dla aut jadących w kierunku centrum. Oznacza to, że na czas wyjazdu tramwaju kierowcy na tym pasie muszą stać na czerwonym, chociaż wóz... wcale go nie przecina.
- Projektant uznał tę sytuację jako niebezpieczną - mówi przedstawiciel ZDM. I jednocześnie zapewnia:
- Po analizach podjęliśmy decyzję o powrocie jedynie do pulsującego pomarańczowego światła ostrzegawczego. Zmiana ta zostanie wprowadzona do końca sierpnia, ponieważ wymaga korekty oznakowania poziomego - zapowiada Łukasz Cybulski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?