Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minął tydzień: Żużel to okrutny sport

Piotr Bednarczyk
Dariusz Bloch
To był bardzo smutny tydzień, w cieniu tragedii Darcy’ego Warda. Do tej pory jestem roztrzęsiony, podobnie zresztą jak wszyscy, z którymi rozmawiam. Żużel jest jednak okrutny.

[break]
„I dlatego nigdy nie zazdrościłem żużlowcom ani sławy, ani pieniędzy” - przyznał nasz medalista olimpijski Łukasz Pawłowski, z którym rozmawiałem w tym tygodniu. Faktycznie, bo co może się stać wioślarzowi, piłkarzowi, koszykarzowi czy np. siatkarzowi? Zerwie jakiś mięsień, skręci nogę w kostce lub w najgorszym przypadku w kolanie i przedwcześnie zakończy karierę. Ale do końca życia będzie normalnie funkcjonował. Niestety, wielu żużlowcom nie jest to dane.
* * *
Jak zwykle po tragicznych wypadkach podnosi się temat bezpieczeństwa. Dyskutuje się, jakie powinny być bandy, czy nie obniżyć siły silników, wprowadzić dodatkowych ochraniaczy, itp., itd. Ale trzeba sobie powiedzieć to jasno - żużel nigdy nie będzie do końca bezpieczny. Zwłaszcza że presja np. w takiej Polsce jest ogromna. Za duże pieniądze, za duży prestiż, za duże emocje. To przekłada się na zawodników. A poza tym, no, niestety, przy takich prędkościach, w dużym ścisku, nie da się wyeliminować upadków. A ponieważ „show must go on”, cały cyrk jedzie dalej.
* * *
Pozytywne jest to, że w obliczu tragedii Darcy’ego, z wyjątkiem paru głupków z sektora kiboli Falubazu, żużlowy świat momentalnie zintegrował się w solidarności z Australijczykiem. Mam nadzieję, że zapał szybko nie wygaśnie. Bo Ward będzie potrzebował teraz znacznej pomocy. Tak finansowej, jak i mentalnej. Podczas ostatniej wizyty Pera Jonssona w Toruniu rozmawiałem z nim i przyznał, że miewa kryzysy. I dla niego każdy przyjazd do Polski jest bardzo cenny. Jak stwierdził, fani z Torunia są najlepsi na świecie i dzięki ich ciepłemu przyjęciu potrafi naładować swoje akumulatory optymizmu na kilka miesięcy. I właśnie takiej też pomocy będzie potrzebował Darcy w dalszym życiu. A jeśli chodzi o zdrowie... No cóż, pozostaje modlitwa i wiara w nowoczesną medycynę.
* * *
Smutny przypadek Darcy’ego Warda usunął w cień sportową rywalizację. A ta w wykonaniu torunian optymistyczna nie jest. Awansowali wprawdzie do play off, ale do stylu, w jaki to zrobili, można mieć zastrzeżenia. Nie wiadomo, co będzie dalej. Nie wiadomo, jak zachowa się Chris Holder. Zaraz po wypadku swojego przyjaciela pojechał do szpitala i czuwał przy jego łóżku. Nie wiem, jak musiałby mieć silną psychikę, by widok dramatu „brata - bliźniaka” nie wpłynął na jego jazdę. Podobno myślał nawet o zakończeniu kariery. Nie wiem, jak to się skończy, ale obojętnie, czy Holder zrezygnuje lub będzie dalej jeździł, ale już bez większych sukcesów, nie będzie można mieć do niego o to pretensji. Zwłaszcza że sam miał przecież dwa lata temu bardzo groźny wypadek. Jemu jednak udało się z tego wyjść...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska