Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ubezpieczyciele i firmy, które reprezentują, nie zastanawiają się nad sytuacją uczestników tragedii

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Od 2-letniej Lilianki firma transportowała chciała 18,9 tys. euro za TIR-a, w którym zginął jej tata
Od 2-letniej Lilianki firma transportowała chciała 18,9 tys. euro za TIR-a, w którym zginął jej tata Grzegorz Olkowski
Rodzice z Pniewitego nie zdążyli pochować dzieci, a Arriva i PZU już zaczęły dochodzić... odszkodowania za szynobus. Podobny koszmar przeżyła w ubiegłym roku 2-letnia Lilianka i jej mama.

Historia Lilianki z Torunia, opisana i monitorowana przez „Nowości”, stała się głośna w całym kraju. Ogólnopolskie gazety i stacje telewizyjne nagłaśnialy sytuację dziecka, bo była ona szczególnie bulwersująca.

Skończyła się dobrze, jednak dziecko i matka przez długi czas żyły w niepewności i na dodatek przeżywały traumę po odejściu bliskiej osoby.

Przypomnijmy. Wojciech Drzewiecki, ojciec 2-letniej Lilianki, zginął na autostradzie w Niemczech w czerwcu 2013 roku. Był w pracy. Prowadził TIR-a firmy Interset z Rogówka (gm. Lubicz).

Tysiące euro za tira

Matka Lilianki nie mogła doprosić się od pracodawcy protokołu powypadkowego, który jest potrzebny, by ZUS mógł określić wysokość renty. Ponieważ, jak relacjonowała, firma nie uregulowała też innych należności wobec dziewczynki, którą sąd uznał za spadkobierczynię zmarłego, wystąpiła z pozwem cywilnym do sądu.

Niejako odbijając piłeczkę firma Interset do tego samego I Wydziału Cywilnego Sądu Rejonowego w Toruniu złożyła dokument pod tytułem „Wniosek o zawezwanie do próby ugodowej”. Jedynym jego punktem jest... żądanie od dziecka kwoty 18 tysięcy 992 euro tytułem zapłaty za koszty wypadku komunikacyjnego z dnia 6 czerwca 2013 roku w Wundsdorf w Niemczech.

Ludzie dobrej woli

Wiele osób wsparło Dominikę Słowikowską, matkę Lilianki. Jedną z nich był Marek Michalak, rzecznik praw dziecka, który podjął się interwencji.

Ostatecznie firma Interset wycofała się ze swoich roszczeń, o czym zresztą z zadowoleniem informowaliśmy na łamach. Pracodawca wypłacił też zaległe wynagrodzenie zmarłego ojca dziecka i pośmiertną odprawę.

Procedury, że aż strach

Historia pani Kamili i pana Filipa z Pniewitego jest o tyle podobna, że też dotyczy odszkodowania po wielkim dramacie. Nie trzeba tłumaczyć, co czują rodzice tracący w wypadku jedyne dzieci.

Ich życiowe położenie nie okazało się jednak istotne dla firmy Arriva i jej ubezpieczyciela. Kilka dni po tragedii już wszczynali dochodzenie pokrycia szkody (uszkodzony szynobus) z ubezpieczenia OC pana Filipa. Pismo w tej sprawie zaczynając od słów, że to właściciel auta ponosi odpowiedzialność za szkodę.

Tymczasem pani Kamila, która samochód prowadziła, straciła w wypadku syna i córkę. Na przejeździe kolejowym, o którego zabezpieczenie sama walczyła...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska