Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chipsy i cola na czarnej liście w szkolnych sklepikach

Justyna Wojciechowska-Narloch
W ZS nr 31 na Rubinkowie panie kucharki przygotowują się do gotowania "po nowemu"
W ZS nr 31 na Rubinkowie panie kucharki przygotowują się do gotowania "po nowemu" Sławomir Kowalski
Dopiero za kilka tygodni będzie wiadomo, czy wzrosną ceny dań w szkolnych stołówkach. Uczniowie już kręcą nosami na ubogi asortyment w sklepikach i dziwne menu w stołówkach. Żal im m.in. kompotów i złocistych schabowych.

[break]
Rewolucję w szkolnym żywieniu spowodowało rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia z 26 sierpnia tego roku. Znajduje się tam długa lista rzeczy absolutnie zakazanych i tych dozwolonych. Intencją resortu była dbałość o stan zdrowia uczniów i walka z coraz powszechniejszą otyłością wśród dzieci i młodzieży. Wyrobienie zdrowych nawyków żywieniowych to element polityki prozdrowotnej i profilaktyki chorób cywilizacyjnych.

Tu warto dodać, że w Europie otyłe jest co czwarte dziecko. W Polsce nadwagę ma obecnie aż 29 proc. 11-latków i prawie tyle samo 14-latków.

Z drugiej strony, biorąc pod uwagę datę wejścia w życie nowych przepisów, placówki oświatowe i właściciele sklepików szkolnych mieli niewiele czasu na dostosowanie się do nich.

- Mniej więcej wiedzieliśmy co się święci. Mimo to nasze kucharki i intendentką wzięły udział w szkoleniu - informuje Iwona Fechner-Sędzicka, dyrektor SP nr 7 w Toruniu. - Staraliśmy się zawsze zdrowo żywić dzieci uwzględniając przy tym dania, które lubią. Braliśmy pod uwagę diety i alergie uczniów. Myślę jednak, że trochę potrwa nim kucharki nauczą się korzystać wyłącznie z katalogu dostępnych przypraw i innych środków spożywczych. Będziemy gotować i dusić potrawy zamiast je smażyć.

Aneta Tadajewska, wicedyrektor SP nr 13 przy ul. Krasińskiego nie potrafi odpowiedzieć, czy w związku z wprowadzonymi zmianami szkolne obiady podrożeją.

- Na pewno będziemy gotować inaczej. W tej chwili nasze panie ustawiają menu pod nowe wymogi. Kalkulują też koszty. Coś bliższego będzie można powiedzieć za kilka tygodni - tłumaczy "Nowościom" dyrektor Tadejewska.

Wymuszone przez resort zdrowia zmiany nie podobają się uczniom. Ci uwielbiają tradycyjne schabowe, mielone, słodkie kompoty i ziemniaki polane tłuszczem. Ryba, która obowiązkowo raz w tygodniu znajdzie się w każdym szkolnym menu, nie jest ich faworytką. Nie cieszą się też na obligatoryjne do każdego obiadu warzywa i owoce. Wielu wzdryga się na samą myśl o herbacie słodzonej pszczelim miodem.

- Nie chodzi o to, żeby ciągle jeść chipsy i pić colę - mówi Martyna, toruńska gimnazjalistka. - To co dostajemy w stołówce powinno być jednak smaczne. A ja myślę, że teraz szkolna kuchnia stanie się kompletnie jałowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska