Do tragedii doszło 14 kwietnia 2012 roku na drodze serwisowej trasy nr 10 koło Stryszka.
Maria O.-H. miała nieumyślnie naruszyć zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego. Skrecając w lewo zjechała na przeciwny pas i wymusiła pierwszeństwo przejazdu na jadących z naprzeciwka motocyklistach. Jadący yamahą Andrzej J. oraz podróżujący motocyklem marki Triumph Jacek K. i Jakub G. zginęli na miejscu.
Wyrok pierwszej instancji zapadł w lutym 2015 roku. Kobietę skazano na dwa lata bezwzględnego pozbawienia wolności. Wyrok był łagodniejszy od oczekiwań prokuratury. Żądała ona 3 lat więzienia, 5 lat zakazu prowadzenia pojazdów oraz wpłaty 20 tys. zł nawiązki na rzecz rodzin pokrzywdzonych i 15 tys. zł grzywny.
Apelację złożyła zarówno obrona, jak i oskarżenie.
Według prokuratury sąd powinien zastosować wobec oskarżonej dodatkowy środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres trzech lat. Obrona żąda uniewinnienia Marii O.-H. Rozprawa odwoławcza miała miejsce wczoraj w bydgoskim Sądzie Okręgowym.
Podczas wystąpień obrońcy zarzucili Sądowi Rejonowemu błędne ustalenie okoliczności wypadku. Dostało się biegłemu z dziedziny wypadków drogowych oraz samym... motocyklistom.
- Gdyby poruszali się z prędkością dopuszczalną, nie doszłoby do tragedii - dowodziła obrona.
Oskarżycielki posiłkowe, czyli krewne zabitych Andrzeja J., Jacka K. oraz Jakuba G., podtrzymały wniosek prokuratury.
Na rozprawie zabrakło Marii O.-H., która od dłuższego czasu nie stawia się w sądzie. Wczoraj przysłała zwolnienie lekarskie.
- Po tej tragedii jej życie właściwie wisi na włosku - stwierdził mec. Jarosław Swat.
Sąd odwoławczy ma ogłosić wyrok w przyszłą środę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?