Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artur Skowronek "odleciał", ale Olimpia wciąż nad przepaścią

Karol Piernicki
Olimpia (na zdjęciu w biało-zielonych koszulkach od lewej Adam Banasiak i Adrian Bielawski) gra tej jesieni tak słabo, że zmierza do II ligi
Olimpia (na zdjęciu w biało-zielonych koszulkach od lewej Adam Banasiak i Adrian Bielawski) gra tej jesieni tak słabo, że zmierza do II ligi Gerard Szukay
Koszmar Olimpii trwa w najlepsze. Po kolejnej wstydliwej porażce z przeciętnym rywalem jest pewne, że zimę spędzi ona na szarym dnie.

W minionej, ostatniej ligowej kolejce pierwszej rundy rozgrywek, biało-zieloni ulegli przed własną publicznością 0:2 Wigrom Suwałki, czyli innej ekipie, która drży o ligowy byt.

Po tej serii gier stało się jasne, że grudziądzcy piłkarze, którzy latem cieszyli się z historycznego, czwartego miejsca na zapleczu ekstraklasy, przynajmniej do 5 marca okupować będą pozycję czerwonej latarni I ligi. Do bezpośrednio wyprzedzającego ich Rozwoju Katowice tracą już bowiem siedem punktów, a do rozegrania w tym roku pozostały raptem dwie kolejki.

- Rozwalają się ściany, bo nam naprawdę zależy na tym klubie - powtarzał po kolejnej przegranej na pomeczowej konferencji prasowej trener Artur Skowronek. - Wiadomo, że my bierzemy odpowiedzialność za to wszystko, co dzieje się z zespołem, ale dookoła wszystko inne nie skleja się tak, jak powinno. Wiele emocji jest we mnie i jeszcze więcej jest w moich podopiecznych.

Kibice właśnie szkoleniowca obarczają za katastrofalne wyniki. W sieci kipi na ten temat już od dłuższego czasu. Fani domagali się głowy trenera już teraz, co bardziej krewcy oczekiwali innych dymisji i bardziej radykalnych kroków. Smutna prawda jest taka, że z Olimpii szydzi co najmniej pół piłkarskiej Polski.

Sympatycy grudziądzkiego klubu wczoraj doczekali się konkretnych działań. Od prowadzenia pierwszego zespołu odsunięty został Artur Skowronek, o czym informowaliśmy na naszej stronie internetowej.

- Decyzją zarządu Olimpia Grudziądz S.A. Artur Skowronek nie będzie prowadzić zajęć z pierwszą drużyną seniorów - brzmi oficjalny klubowy komunikat. - Podyktowane jest to niezadowalającymi wynikami sportowymi. Jednocześnie informujemy, że funkcję dyrektora sportowego przestał pełnić Mariusz Łaski.

Ten ostatni był główną osobą, odpowiadającą w klubie za transfery. A te w poprzednim okienku były wręcz kompromitujące.

W jedenastu spotkaniach pod skrzydłami Artura Skowronka zespół Olimpii zdobył zaledwie pięć punktów. Jutro miną dwa miesiące, odkąd jedyny raz udało mu się wygrać. Od tamtej pory były tylko dwa bezbramkowe wyjazdowe remisy i seria porażek.

Miał być wybawcą klubu i dać mu drugi oddech po kiepskim początku. Okazało się, że pod wodzą Artura Skowronka drużyna spadła na samo dno tabeli.

Ten wciąż młody szkoleniowiec kolejnej swojej przygody z następnym polskim klubem (po wpadkach w Pogoni Szczecin, Widzewie Łódź czy ostatnio GKS Katowice) znów nie zaliczy do udanych.

Artur Skowronek na Piłsudskiego przyszedł na początku września z jedną misją: posprzątać po tym, co rzekomo narozrabiał Tomasz Asensky.

Rozpoczął obiecująco, bo w spotkaniu derbowym z bydgoskim Zawiszą dało się zaobserwować momenty bardzo dobrej gry grudziądzan, czego wcześniej brakowało. Porażka 2:3 wstydu nie przyniosła. O wiele bardziej zabolała przegrana 0:3 na boisku płockiej Wisły, aktualnego lidera.

Pojawiło się światełko

W klubie szybko o niej zapomniano, bo już tydzień później Olimpia zdobyła tak upragnione trzy punkty. Pokonała u siebie skromnie 1:0 GKS Katowice, który po tej potyczce pożegnał się ze swoim szkoleniowcem. To było 19 września tego roku.

Od tamtej pory jutro miną dwa miesiące. Przez cały ten czas Olimpia trenera Skowronka zremisowała jeszcze tylko tydzień później w Sosnowcu i przed blisko dwoma tygodniami w Nowym Sączu. Za każdym razem bezbramkowo.

Przegrane ze średniakami

Tragiczny bilans uzupełniło sześć porażek. I to z kim? Na liście jest choćby beniaminek z Kluczborka, dwie drużyny, które drugi rok grają na tym szczeblu i są nisko w tabeli, a więc Pogoń Siedlce oraz Wigry Suwałki, mocno zawodząca Miedź Legnica (przegrana 0:4) oraz spadkowicz z ekstraklasy GKS Bełchatów, który jednak po spadku mocno przemeblował skład i gra praktycznie samą młodzieżą.

Szkoleniowiec biało-zielonych - tłumacząc się z kolejnych niepowodzeń - często zwracał uwagę na fakt złego przygotowania do sezonu drużyny, problemów kadrowych i tego, że ma inną wizję na zespół, ale musiał zaakceptować to, co zastał. Kibice Olimpii co rusz byli też karmieni zapewnieniami, że zespół naprawdę na treningach pracuje świetnie i wygląda bardzo dobrze, tylko jakoś w meczach nie bardzo potrafi się przełamać. A przecież o to głównie chodziło.

Tłumaczenia takie same

Nie inaczej było po sobotnim pojedynku Olimpii z Wigrami.

- Nie będę zbyt wiele mówić, bo zdania, które bym wypowiedział, mogłyby obrócić się przeciwko mnie i przeciwko zespołowi - podkreślał na pomeczowej konferencji trener Artur Skowronek. - Chłopcy zapierdzielają, zasuwają i kolejny mecz, gdzie kluczową decyzją jest sprawa kartek. Trzeci mecz, gdzie gramy od 30. minuty w dziesięciu i w takiej sytuacji na pewno nikogo z naszej strony to nie napędza. Oczywiście, to my jesteśmy winni sytuacji, w której jesteśmy, ale zabiera nam się chleb w postaci takich decyzji. Potem na boisku brakuje zdecydowania i jest chaos.

Tym razem więc - oprócz zrzucania winy na olbrzymią presję, dostało się też sędziom. Arbiter podejmował kontrowersyjne decyzje, ale uczciwie trzeba powiedzieć, że gra Olimpii daleka była od przynajmniej przyzwoitej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska