Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsza w sezonie superligi porażka grudziądzkich pingpongistów

Karol Piernicki
Konishi Kaii - ASTS Olimpia-Unia Grudziądz
Konishi Kaii - ASTS Olimpia-Unia Grudziądz Gerard Szukay
Pierwsza przegrana ASTS Olimpii-Unii w tym sezonie stała się faktem. Zespół Piotra Szafranka nieoczekiwanie nie sprostał bytomskiej Polonii.

Już początek spotkania zwiastował kłopoty. Konishi Kaii przegrał 0:3 z Pawłem Chmielem, notując pierwszą przegraną w superlidze.

- Zabrakło nam tego zwycięstwa naszego lidera nad teoretycznie najsłabszym graczem gości, który w konsekwencji zrobił dwa punkty - przyznał po meczu Piotr Szafranek, trener gospdoarzy. - Pretensji do Japończyka nie mam, bo zrobił tak wiele dla naszego klubu, że jedna porażka tego nie przekreśla. Na pewno jednak Konishii zlekceważył przeciwnika, pewnie nawet przez myśl mu nie przeszło, że może przegrać. Paweł Chmiel rozegrał jednak bardzo dobre zawody. Mój gracz miał problem z odbiorem nietypowego serwisu. Goniliśmy, staraliśmy się jak mogliśmy, ale trochę zabrakło.

Na 2:0 podwyższył Tomas Konecny, który pokonał Patryka Zatówkę. Miejsowci kontakt złapali po triumfie Wang Yanga z bezradnym Niagolem Stojanowem, a do remisu doprowadził Konishii, który po zaciętym boju ograł Konecnego. Wiele dramaturgii miało ostatnie starcie, w którym bliski wygranej był Chmiel. Niesamowita pogoń Zatówki niestety nie zakończyła się sukcesem i to goście wywieźli dwa punkty za wygraną 3:2, a gospodarze zostali z jednym.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni, bo po dwóch słabszych meczach zdobyliśmy dwa punkty z bardzo silną drużyną, numerem jeden w tabeli - stwierdził Paweł Chmiel. - W pierwszym pojedynku grałem na luzie, nie miałem nic do stracenia. Bardzo dobrze odbierałem serwis, co mi znacznie ułatwiło wygraną.

Już jutro o godzinie 18 hit następnej kolejki. Grudziądzanie jadą do silnego Działdowa.

A co jeszcze po spotkaniu w Grudziądzu powiedział jego główny bohater?

Paweł Chmiel: W pierwszym pojedynku grałem na luzie, nie miałem nic do stracenia. Bardzo dobrze odbierałem serwis, co mi znacznie ułatwiło wygraną. W ostatnim spotkaniu w każdym secie prowadziłem i na pewno byłbym zły, gdybym przegrał. Noc byłaby nieprzespana. Wydaje mi się, że wytrzymała psychika. Dobrze znamy się z Patrykiem, dobrze odbieramy swój serwis. Gra była na wysokim poziomie i toczyła się punkt za punkt. Dużą rzecz odgrywa głowa. Takie mecze jak z Japończykiem są trudne, bo to jest czołówka światowa. Udało mi się, ale żadnego przepisu na to nie mam (w poprzednim sezonie Chmiel jako pierwszy pokonał też inną gwiazdę ASTS Olimpii-Unii Wang Yanga - dop. red). Po prostu jest wiara i walka, a każde zwycięstwo umacnia mnie przed kolejnymi meczami.

ASTS Olimpia-Unia - 3S Polonia Bytom 2:3

Mecze: Konishi Kaii - Paweł Chmiel 0:3, Patryk Zatówka - Tomas Konecny 1:3, Wang Yang - Niagol Stoyanov 3:0, Konishi Kaii - Tomas Konecny 3:1, Patryk Zatówka - Paweł Chmiel 2:3.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska