[break]
- Chciałem iść, tak jak w przy pierwszym biodrze, na operację do Szpitala Dziecięcego. Teraz okazuje się, że to niemożliwe - denerwuje się 72-letni pan Czesław, który właśnie dowiedział się, że nie zostanie zoperowany w szpitalu Na Skarpie.
Od kilku dni na oddziale urazowo-ortopedycznym szpitala dziecięcego aż huczy od domysłów. W piątek wstrzymano zapisy dorosłych pacjentów na wszelkie zabiegi. Powód? Nieoficjalnie mówi się, że oddział będzie zlikwidowany. Oficjalnie: że zmiany będą organizacyjne, porządkujące.
Na 30-łóżkowym, działającym od 2001 roku oddziale, od początku leczą się dorośli i dzieci. Zawsze było więcej dorosłych. Oni też dłużej czekają.
- Kolejki na operacje są u nas, podobnie jak wszędzie, kilkuletnie - przyznaje dr Ryszard Adamski, ordynator. - Na wszczepienie endoprotez zapisanych jest 1100 osób. Cztery-pięć lat oczekiwania. Ponad 800 osób, z tego co najmniej 600 dorosłych, zapisane jest na inne operacje niż protezoplastyka. Terminy wyznaczane były na maj 2017 roku.
Na oddziale w ciągu roku przewija 1700-1800 pacjentów. Dorosłych ma przejąć Oddział Urazowo-Ortopedyczny Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego na Bielanach, w strukturach którego działa dawny Szpital Dziecięcy. Szefostwo szpitala zapewnia, że ortopedia dziecięca zostaje tam, gdzie jest. A to, czy wydłużą się kolejki, zależy od kontraktu z NFZ.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?