Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

[POŻAR NA BYDGOSKIM] Płomienie wydobywały się z okna

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Kamienicę przy ulicy Chopina 26 wzniosła w 1907 roku znana toruńska firma budowlana Rosenau & Wichert
Kamienicę przy ulicy Chopina 26 wzniosła w 1907 roku znana toruńska firma budowlana Rosenau & Wichert Marek Wieczorek
W ciągu ostatnich 12 miesięcy w wyniku pożarów, które wybuchały w kamienicy przy ulicy Chopina 26, zginęło już dwóch bezdomnych. Budynek jest prywatną własnością i to na właścicielu spoczywa obowiązek jego odpowiedniego zabezpieczenia.

[break]
- Bezdomni wchodzili tu już od dłuższego czasu - usłyszeliśmy od jednej z mieszkanek Bydgoskiego Przedmieścia, kiedy wczoraj pojawiliśmy się na miejscu wieczornego pożaru. - Wybili dziurę od strony ulicy Krasińskiego.

Potężna kamienica stoi z dala od ulicy, od kilku lat jest też pusta, trudno się więc dziwić, że interesują się nią bezdomni.

Budynek ma jednak właściciela, który ma obowiązek o niego dbać. Powinien zwracać na dom tym większą uwagę, że przecież rok temu doszło tam już do pożaru, w którym ucierpiało dwóch bezdomnych. Jeden z nich, uciekając przed płomieniami, wyskoczył z pomieszczenia na piętrze i po przewiezieniu do szpitala zmarł.

Trzy kontrole

- Po pożarze kamienicy w listopadzie 2014 roku nakazaliśmy właścicielce niezwłoczne i skuteczne zabezpieczenie budynku - mówi Marcin Grzywaczewski z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Toruniu. - W pierwszych dniach grudnia potwierdziliśmy, iż wszystkie otwory w poziomie piwnic i parteru zostały zamurowane. W czwartek przeprowadziliśmy ponowne oględziny kamienicy i stwierdziliśmy jedynie częściowe wyburzenie zamurowanego uprzednio otworu drzwiowego od tyłu kamienicy. Właścicielce nakazano niezwłocznie uzupełnienie brakującego zabezpieczenia.

Stan techniczny kamienicy jest na tyle zadowalający, że nie potrzeba wszczynać w tej sprawie odrębnego postępowania administracyjnego. Będzie stał, ale jak długo?

Dobra firma

Budynek od 1991 roku znajduje się w rejestrze zabytków. Został wybudowany w 1907 roku przez znaną w Toruniu firmę budowlaną Rosenau i Wichert. Wśród jej dzieł warto wymienić kamienicę na rogu Rynku Nowomiejskiego i ulicy świętego Jakuba, efektowny budynek na rogu ulicy Grudziądzkiej obok placu Zwycięstwa, obaj panowie zaprojektowali również i zbudowali kilka kamienic przy ulicy Kościuszki.

Właścicielce kamienicy nakazano niezwłoczne uzupełnienie brakującego zabezpieczenia - Marcin Grzywaczewski, inspektor nadzoru budowlanego

Według księgi adresowej z 1912 roku budynek należał do E. Romanna, wśród lokatorów przeważali natomiast nauczyciele wyższego szczebla. Na początku lat 20. mieszkał tu również cieszący się w tamtych czasach sporym uznaniem piekarz i społecznik Atoni Kamulla, który zresztą również inwestował w nieruchomości. To on zlecił budowę kamienicy położonej po wschodniej stronie ulicy Batorego, przy jej skrzyżowaniu z ul. Kościuszki.

PRZECZYTAJ:[KAMIENICA W OGNIU] Drugi pożar i kolejna tragedia przy Chopina

W 1945 roku Rosjanie zamienili budynek na szpital, później natomiast mieszkali tam między innymi profesorowie UMK. Jeszcze niedawno kamienica była atrakcją dla historyków sztuki, chociażby ze względu na dobrze zachowaną stolarkę oraz posadzki.

Oryginalne drzwi zapewne należą już dziś do przeszłości, podobnie jak zniszczone okna. Obecni właściciele kamienicy mieli zamiar wykorzystać jej zalety urządzając w historycznych murach apartamenty. Ich wysiłek budowlany ogranicza się jednak głównie do zamurowywania drzwi i okien na dolnych kondygnacjach.

Jak już wspomnieliśmy, środowy pożar był kolejną tragedią w tym miejscu.

- Paliło się jedno pomieszczenie, płomienie wydobywały się przez okno - mówi Andrzej Seroczyński, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu.

Ogień zapewne zaprószyli bezdomni, podobnie zresztą jak rok temu, kiedy dwie osoby próbowały ogrzać jedno z pomieszczeń przy pomocy znicza.

Przyczyny środowego pożaru będą wyjaśniali policjanci z komisariatu Toruń Śródmieście. Z ogniem uporały się dwa zastępy straży pożarnej. Paliło się jedno pomieszczenie, mocno zadymiony został jednak cały budynek.

Alarm przy Bydgoskiej

Środowa akcja była kolejną interwencją strażaków na Bydgoskim Przedmieściu. We wtorek zostali wezwani na Bydgoską 26, do słynnej „Zofijówki”, w której w latach 20. ubiegłego wieku, w pensjonacie prowadzonym przez Kazimierę Żuławską spotykała się śmietanka towarzyska kraju, z Witkacym na czele.

Budynek stoi pusty od tragicznego pożaru, jaki tam wybuchł jesienią 2013 roku. Zginęły wtedy trzy osoby.

Zakładane przez właściciela zabezpieczenia są dość prowizoryczne, kamienica jest więc często odwiedzana przez bezdomnych. Tym razem jednak alarm spowodowali złodzieje, którzy w pomieszczeniu gospodarczym na tyłach budynku opalali kable. Swój łup zresztą zostawili i uciekli, kiedy usłyszeli syreny samochodów strażackich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska