Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdarzyło się kiedyś w Bydgoszczy... Pechowy lot pilota Willy’ego Gabriela

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
sxc.hu
W pionierskich czasach lotnictwa o nowych wynalazkach było głośno. Praktycznie wszyscy wówczas pasjonowali się aeroplanami, amatorów latania nie odstraszały od tego częste wypadki.

Ówczesne samoloty produkowano systemem chałupniczym, co chwilę można było zatem usłyszeć o nowej, rewelacyjnej ponoć konstrukcji. Także i w Bydgoszczy paru śmiałków, pasjonatów poruszania się w przestworzach, próbowało zbudować własny aeroplan i przelecieć nim jak największy dystans, co uprawniało do uzyskania pochlebnych ocen.

Od 1923 roku swoje prace nad zbudowaniem samolotu prowadzili na bydgoskim lotnisku bracia Gabriel, Niemcy, którzy po powstaniu państwa polskiego postanowili pozostać w Bydgoszczy.

Ich machina gotowa do lotu była na wiosnę 1924 roku, wcześniej odbywano próbne starty i loty w okolicach Bydgoszczy. Oficjalna premiera aeroplanu braci Gabrielów wyznaczona została na kwiecień 1924. Konstruktorzy - piloci mieli wystartować w Bydgoszczy i wylądować w Poznaniu. Ich dzieło miało potem zostać wystawione na Międzynarodowych Targach Poznańskich jako chluba polskiej myśli technicznej.

W dniu startu pilot Willy Gabriel zabrał na pokład kilka tysięcy ulotek reklamujących targi poznańskie i zapas żywności na dzień, po czym wystartował. Najpierw zrzucił nad Bydgoszczą ulotki, po czym odleciał ku Poznaniowi, kierując się szlakiem kolei żelaznej, wiodącym z Bydgoszczy przez Szubin, Żnin i Wągrowiec.

Pech chciał jednak, że koło Kcyni widoczność przesłoniły deszczowe chmury.

Lotnik, nie wiedząc o tym, zmylił drogę. Po mniej więcej dwóch godzinach, nie mogąc wypatrzyć z góry Poznania, postanowił wylądować na polu, aby dowiedzieć się, gdzie właściwie jest. Ku swojemu zaskoczeniu zobaczył... niemieckich policjantów i zorientował się, że wylądował w Niemczech. Udało mu się ponownie wystartować, ale już po paru minutach z powodu uszkodzenia musiał lądować na powrót.

Lot zakończył się w okolicach Woldenbergu, niedaleko Odry. Maszyna braci Gabrielów została przez niemieckie władze skonfiskowana, a pechowy lotnik spędził parę dni w areszcie, nim pozwolono mu wrócić do Bydgoszczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!